Kilkuset uczestników zamieszek aresztowano. Szef władz autonomicznego regionu Sinkiangu Nur Bekri poinformował, że pretekstem do wywołania zamieszek stał się incydent z 26 czerwca w prowincji Guangdong na południu Chin. Doszło tam do zgwałcenia chińskiej dziewczyny przez Ujgura.

Wyznający w większości islam Ujgurzy stanowią około 40 proc. liczącej 20 mln ludności Sinkiangu. W stolicy regionu Urumczi większość stanowią napływowi Chińczycy.

Wielu Ujgurów niechętnych jest chińskiej imigracji oraz partyjnej kontroli nad ich życiem. Twierdzą, że są marginalizowani na swym ojczystym terytorium, dysponującym bogatymi złożami ropy i gazu ziemnego.