Moja wina

o. Leon Knabit, benedyktyn z Tyńca

|

GN 13/2009

publikacja 02.04.2009 09:20

Wobec wszechogarniającego zła, popełnianego przez innych, jesteśmy wprost bezsilni. Stąd frustracja. Tymczasem na początku każdej Mszy św. słyszymy leczące słowa: Uznajmy przed Bogiem NASZE winy.

Moja wina

Jeśli ktoś popija, a powie: jestem alkoholikiem, lub jeśli ktoś rozbija małżeństwa albo żyje z kimś bez ślubu, a powie: jestem rozpustnikiem, lub jeśli mści się, wyrządza innym krzywdę, a powie: jestem okropnym egoistą – wtedy jest nadzieja na poprawę.

Wyznanie uczynków złych jest początkiem uczynków dobrych. Wszystkim, którzy mówią: moja wina – TAK.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.