Finanse. Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego. Oznacza to, że jest szansa na tańsze kredyty, a na pewno obniży się oprocentowanie lokat bankowych.
Prezes NBP Sławomir Skrzypek (w środku) oraz członkowie Rady Polityki Pieniężnej Andrzej Sławiński (z lewej) i Dariusz Filar podczas konferencji prasowej 23 grudnia fot. PAP/PAWEŁ SUPERNAK
Obniżka głównej stopy o 0,75 punktu procentowego do poziomu 5 proc. to duże cięcie jak na politykę przyjętą przez Radę (największe od ponad 6 lat). Nie jest to jednak wiele, zważywszy, że analogiczne wskaźniki w innych krajach wynoszą: w USA – 0 proc., w Japonii – 0,1 proc, w strefie euro – 2,5 proc. i w Wielkiej Brytanii – 2 proc.
Natomiast znane ze skandynawskiej powściągliwości banki centralne Norwegii i Szwecji zdecydowały się ostatnio na gwałtowne obniżki stóp procentowych o 1,75 punktu procentowego do poziomu 3 proc. w Norwegii i 2 proc. w Szwecji. Znacznie wyższe stopy (10 proc.) mają natomiast Węgry, które już od paru lat borykają się z kryzysem.
Cięcie stóp procentowych w Polsce oznacza, że nasz bank centralny bardziej obawia się spowolnienia gospodarczego i wzrostu bezrobocia niż inflacji, czyli spadku siły nabywczej pieniądza, który skutkuje wzrostem cen. Prezes NBP Sławomir Skrzypek, a także wielu analityków przewiduje, że Rada Polityki Pieniężnej podczas swych kolejnych sesji może jeszcze silniej obniżać stopy procentowe, by pomóc polskiej gospodarce w walce z ogólnoświatowym kryzysem.
Zdaniem prezesa NBP, istnieje ryzyko, że wzrost polskiego Produktu Krajowego Brutto w roku 2009 wyniesie 2 proc. lub nieco mniej. A i tak jest to nieźle w porównaniu z prognozami w innych krajach. Decyzja Rady Polityki pieniężnej została z zadowoleniem przyjęta przez rząd.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.