Koniec zwykłych żarówek

Fakty i opinie - prze

|

GN 50/2008

publikacja 16.12.2008 11:37

Bruksela. Wycofania tradycyjnych żarówek z unijnego rynku chce Komisja Europejska. Jeśli chcesz zaopatrzyć się w tradycyjne żarówki 100-watowe, masz czas prawdopodobnie tylko do końca sierpnia 2009 roku.

Koniec zwykłych żarówek Żarówki tradycyjne zostaną wkrótce zastąpione przez energooszczędne fot. EAST NEWS/SE/ADAM NOCON

Zwykłe żarówki o mniejszej mocy mają być wycofywane do 2012 roku. W chwili zamknięcia tego numeru „Gościa” w Komisji ustalano szczegóły tego harmonogramu. Komisja uzasadnia swój projekt dbałością o ekologię. Oszczędności w zużyciu energii mają wynieść w skali całej Unii 5 mld euro rocznie. Elektrownie wyemitują więc do atmosfery mniej dwutlenku węgla.

Proces produkcji energooszczędnych żarówek jest jednak znacznie bardziej szkodliwy dla środowiska. – W europejskich firmach można wprowadzić rygory, dzięki którym produkcja nowoczesnych żarówek będzie zabezpieczać środowisko naturalne. Jednak trudno się tego spodziewać po fabrykach działających w Chinach – ocenia Grzegorz Musiał, kierownik działu sprzedaży Śląskiej Fabryki Lamp Żarowych „Helios”. W dodatku każda nowoczesna, energooszczędna żarówka zawiera niewielką ilość rtęci. Po zużyciu nie można jej więc po prostu wyrzucić do śmietnika.

Krytycy zwracają też uwagę, że przy zimnym blasku większości świetlówek energooszczędnych nieprzyjemnie się czyta. – W sklepach są też nowocześniejsze świetlówki o cieplejszej barwie, przyjemne dla oka – zapewnia Grzegorz Musiał. – Niestety, te najtańsze, chińskie, świecą chłodnym, trupim blaskiem – dodaje. Komisja Europejska chce, żeby w przyszłości na rynku dostępne były tylko żarówki świecące ciepłym blaskiem. To wyeliminowałoby na kilka lat chińską konkurencję. Niestety, jedna taka nowoczesna świetlówka kosztuje około 20 złotych.

– Z czasem te ceny będą maleć – mówi Grzegorz Musiał. – Uważam, że długofalowo strategia przechodzenia na żarówki energooszczędne jest potrzebna. Niewiele osób jednak wie, że za wprowadzeniem tych regulacji stoi nie tylko ekologia. Także lobbing największych koncernów, które produkują sprzęt oświetleniowy. Chodzi tu o wyeliminowanie produktów chińskich, które są mniej zaawansowane technologicznie – dodaje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.