Błękitna Karta ma ułatwić przyjazd i podjęcie pracy we wszystkich krajach Unii Europejskiej przede wszystkim przez inżynierów i specjalistów technologii komputerowych. Parlament Europejski ocenia, że w ciągu najbliższych dwóch dekad w Unii może zabraknąć ok. 20 milionów tego rodzaju specjalistów.

Obecnie, według danych PE, zdecydowana większość takich specjalistów z krajów Maghrebu (Maroko, Algieria, Tunezja, Libia) wybiera USA – aż 54 proc. – podczas gdy UE tylko 5,5 proc. Jeśli chodzi o wszystkich wykwalifikowanych imigrantów ze wszystkich krajów trzecich, to rozkład również wypada na niekorzyść UE – tylko 1,72 proc. wybiera Europę, 9,9 proc. Australię, 7,3 proc. Kanadę, 5,3 proc. Szwajcarię, a 3,2 proc. Stany Zjednoczone. Z kolei w przypadku imigrantów niewykwalifikowanych z Maghrebu Europa wygrywa (87 proc.) z USA.

Problemem dla imigrantów wyspecjalizowanych jest m.in. różne prawo imigracyjne w 27 krajach UE. Według założeń europosłów, Błękitną Kartę mogliby uzyskać imigranci z krajów trzecich, posiadający dyplom szkoły wyższej lub wyższej szkoły zawodowej, mający 5-letnie doświadczenie zawodowe, którzy przedstawią ważną umowę o pracę lub wiążącą ofertę pracy dotyczącą zatrudnienia w danym państwie członkowskim.

Karta byłaby także przeznaczona dla przebywających już legalnie w UE imigrantów, np. studentów, którzy chcą zostać i podjąć pracę wymagającą wysokich kwalifikacji. Nowe prawo nie będzie obejmować osób ubiegających się o azyl ani pracowników sezonowych – dla nich przewidziane są odrębne uregulowania. j