USA. Władze: sześć osób zabitych, 24 hospitalizowane w wyniku masakry podczas parady z okazji Dnia Niepodległości pod Chicago

PAP

publikacja 04.07.2022 22:10

Sześć osób zginęło a co najmniej 24 zostały zabrane do szpitala po tym jak nieznany sprawca otworzył ogień w poniedziałek do uczestników parady z okazji amerykańskiego Dnia Niepodległości w Highland Park na przedmieściach Chicago - poinformowały władze miejscowości. Policja poszukuje sprawcy, który został określony jako 18-20-letni mężczyzna.

USA. Władze: sześć osób zabitych, 24 hospitalizowane w wyniku masakry podczas parady z okazji Dnia Niepodległości pod Chicago unsplash

O liczbie ofiar śmiertelnych i rannych poinformowała burmistrz miejscowości Nancy Rotering podczas konferencji prasowej. Pięć osób zginęło na miejscu, jedna zmarła w szpitalu. Rzecznik miejscowego szpitala powiedział później, że rany odniosło 31 osób. Część hospitalizowanych osób jest w stanie krytycznym.

Rzecznik policji hrabstwa Lake Chris Covelli przekazał, że sprawca ataku to biały mężczyzna w wieku 18-20 lat z "dłuższymi czarnymi włosami" i o drobnej posturze. Motyw jego działań nie jest znany. Do zdarzenia doszło po godz. 17 czasu polskiego, a sprawca wciąż jest poszukiwany. Policjanci znaleźli jego broń, którą był "karabin wysokiej mocy".

Covelli potwierdził też, że mężczyzna strzelał z dachu jednego z budynków i był dobrze schowany. Dodał, że wszystko wskazuje na to, że atak był w pełni zamierzony, ale bez wyraźnej przyczyny. "To było bardzo zamierzone i bardzo przypadkowe" - powiedział funkcjonariusz.

"Nie ma słów na określenie potwora, który leży w ukryciu i strzela do tłumu rodzin z dziećmi, świętującymi ze swoją społecznością" - powiedział w oświadczeniu gubernator stanu Illinois JB Pritzker. "Będę twardo stał po stronie mieszkańców Illinois i Amerykanów. Musimy zakończyć - i zakończymy - tę plagę przemocy związanej z bronią palną" - dodał polityk Demokratów.

W paradzie udział brał też kongresmen Brad Schneider.

Highland Park to zamożna miejscowość na obrzeżach Chicago w stanie Illinois, znana m.in. z bycia lokalizacją kilku filmów, w tym "Kevin sam w domu".

W odpowiedzi na masakrę swoje uroczystości związane ze świętem 4 lipca odwołała część pobliskich miejscowości na przedmieściach Chicago.