FBI nie chce reformy zdrowia!

Tomasz Rożek

|

GN 23/2008

publikacja 13.06.2008 10:15

Beata Sawicka, posłanka PO zeszłej kadencji, postanowiła na własną rękę zreformować służbę zdrowia.

FBI nie chce reformy zdrowia!

 Pech chciał, że jej starań nie doceniło CBA i złapało na gorącym uczynku, gdy „żądała korzyści majątkowych”. I zaczęło się. Sawicka płakała – „Gazeta Wyborcza” i TVN płakały z nią. Sawicka tłumaczyła się z zauroczenia przystojnym agentem – media udowadniały, że jak człowiek zakochany, to wszystko może zrobić.

Sprawę okrzyknięto polityczną, bo CBA w hipnozie przekabaciło Sawicką po to, by ta – uczciwa z natury – zechciała wziąć kasę, żeby można było to później przeciwko Tuskowi wykorzystać. No i udało się.

Niezdecydowani przed samymi wyborami zobaczyli obraz płaczącej kobiety, która w spazmach wołała: „Niech mnie pan już nie linczuje, panie Kamiński”. Sukces pierwsza klasa. PO wygrało wybory.

Kilka dni temu GW i Radio Zet podały, że w „sprawę polityczną” Sawickiej zaangażowało się FBI. Oczywiście, wbrew swojej woli. Amerykańskie służby miały dostarczać polskim agentom uwiarygadniających dokumentów zza oceanu. Gdy FBI zorientowało się, „że sprawa jest polityczna”, wycofało się ze współpracy.

Czy człowiek inteligentny naprawdę może sądzić, że FBI idzie w ciemno i nie sprawdza akcji, w które się angażuje? Dziennikarze śledczy „Wyborczej” nie dociekali, kiedy FBI się wycofało. Pewnie by się okazało, że długo po zakończeniu akcji. Sprawa nigdy nie była polityczna. Była kryminalna. Politykę zrobiły z tego „Wyborcza” i PO. Przynajmniej dla tej ostatniej z sukcesem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.