Góralu, czy ci nie żal?

Marcin Wójcik, zdjęcia Roman Koszowski

|

GN 09/2011

publikacja 05.03.2011 18:46

Zakopiańczycy martwią się o swoje miasto. Najgorsze plagi skupiły się na Krupówkach i pod Gubałówką. Leje się krew, fruwają ciupagi.

To, co zrobił Zbyszek Jędrysiak podczas spotkania Komisji Komunalnej, zaszokowało wszystkich. Pewnie niektórzy woleliby, aby Jędrysiak wdrapał się na stół i zaczął skakać na nim jak dziecko. Albo w akcie desperacji trzasnął drzwiami i po prostu wyszedł. Ale nie, Jędrysiak głośno krzyczał. Powodów ku temu miał kilka. Przeważyła „siekiera z drewnianym trzonem o długości ok. 40 cm”, jak donosi dokument sporządzony przez Komendę Powiatową Policji w Zakopanem.



Na Krupówkach każdy zarabia jak może


Puszki
– Nie wiedziałem, kim jest Feel – przyznaje się pan Zbigniew. – Małgosiu, a ty wiedziałaś? Tamtego popołudnia Zbyszek Jędrysiak zamknął swoją Galerię Sztuki przy Krupówkach i razem z żoną Małgorzatą poszedł do domu. Gdyby zostali dłużej, usłyszeliby, jak gra i śpiewa zespół Feel. A pogoda zachęcała do zabawy pod Gubałówką. Orzeźwiający wiatr spływał z gór i chłodził setki warg, co jak mantrę powtarzały: „Pokaż na co cię stać, ale nie jeden raz/ słuchaj, słuchaj, je, je”. Rano Jędrysiakowie zobaczyli, na co stać fanów Feel.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.