Cysterskie anyżki

Jacek Bartlewicz, dziennikarz "Gazety Krakowksiej", zdjęcia Henryk Przondziono

|

GN 42/2006

publikacja 16.10.2006 12:27

Nowa Huta miała być socjalistycznym miastem bez Boga. Komuniści przeliczyli się jednak. W walce z ich indoktrynacją mieszkańcy zawsze mogli liczyć na wsparcie ojców z cysterskiego klasztoru.

Ojciec Adrian Mróz Ojciec Adrian Mróz
uczy religii w prowadzonym przez cystersów liceum męskim.
Henryk Przondziono

Nową Hutę zbudowano w podkrakowskiej wiosce Mogiła, która powstała w średniowieczu przy założonym w XIII wieku opactwie cystersów. Gigantyczny kombinat stanął na gruntach zabranych klasztorowi przez państwo.

Wsparcie dla zagubionych
– Myślę, że każdy mieszkaniec Nowej Huty czuje wielką więź z cystersami z Mogiły. Ojcowie od lat współpracują ze środowiskami lokalnymi, ze wszystkimi, którzy tego pragną, dając im wsparcie. Zwłaszcza tym rodzinom, które nie mogą odnaleźć się w obecnych, jakże dla wielu trudnych czasach – mówi stanowczo Ireneusz Raś, poseł na Sejm RP, do ubiegłego roku radny miejski.

– To nie klasztor identyfikowany jest z Mogiłą, ale w naszych sercach i myślach to Mogiła i my, mogilanie, utożsamiamy się z klasztorem. Cystersi są wśród nas od lat. Uczestniczą w naszym codziennym życiu. Co roku finansują kolonie dla dzieci z biednych rodzin. Oni współtworzyli historię nie tylko Mogiły, ale i Krakowa – przekonuje Alicja Pęgiel, szefowa Stowarzyszenia Mieszkańców osiedli Mogiła, Lesisko i Miłośników Ziemi Mogilskiej.

Pomoc cystersów poznali i cenią także pacjenci Szpitala im. Żeromskiego. Nie wyobrażają sobie braku Mszy czy codziennych indywidualnych spotkań z ojcami, dającymi im wsparcie i otuchę w chorobie.
Od kilku lat z cystersami współpracuje Porozumienie Dzielnic Nowohuckich. Dzięki temu wspaniałe koncerty kolęd i pastorałek, znane jako „Koncerty mogilskie”, obejrzało już w gościnnych murach klasztoru kilka tysięcy krakowian.

Dziś opactwo liczy prawie 50 członków. Prowadzi w archidiecezji krakowskiej cztery parafie. Kontynuatorem wielowiekowych cysterskich tradycji edukacyjnych jest męskie Liceum im. św. Bernarda przy klasztorze i parafii na osiedlu Szklane Domy.

Na fundamencie Krzyża
W 1981 roku rozpoczęto budowę parafii na osiedlu Szklane Domy. Od początku stała się centrum duszpasterstwa hutników oraz opozycyjnej działalności zdelegalizowanego później przez PRL-owskie władze NSZZ „Solidarność”. – Cystersi zawsze wspierali opozycję niepodległościową. Przypomnę choćby kapelanię „Solidarności” prowadzoną właśnie przez nich. Nowa Huta miała być miastem bez Boga, a stała się miastem na fundamencie Krzyża. Głównie dlatego, że od wieków byli tu cystersi. Był więc i Bóg. A przy opactwie wyrosła potężna parafia – mówi poseł Raś.

– Pamiętam wspaniałe cysterskie kazania o patriotycznym wydźwięku, które wzmacniały nas w tak trudnym czasie stanu wojennego. Ludzie mieli też w klasztorze oparcie materialne. Cystersi dostawali dary z całego świata i rozdzielali je wśród potrzebujących. Olej, mąka, środki czystości – na to mogli liczyć mieszkańcy, zwłaszcza ci, którzy mieli dzieci. Ojciec Koprowski organizował materiał, a później krawcową, by wszystkie dzieci miały jednakowe komunijne ubrania. Ojciec Norbert w tym czasie prowadził duszpasterstwo harcerskie. Później przejął to ojciec Franciszek. A ojciec Niward w parafii na Szklanych Domach zorganizował jadłodajnię dla ubogich. Dla wielu starszych ludzi była to jedyna życiowa podpora w tamtych latach – wspomina Alicja Pęgiel.

– I te wspaniałe cukierki anyżkowe. Ich smak pamiętam do dziś – dodaje córka Alicji Pęgiel, Anna.
– Ojciec Niward Karsznia zawsze dawał nam ojcowskie wsparcie. Gdy seks był tematem tabu, organizował katechezy z psychologami, seksuologami w naszych domach. Po to, by rozmawiać o tym nie tylko z nami, ale także z naszymi rodzicami. A ojciec Julian i ojciec Benigius to takie dobre duszki. Tak przykro, gdy starzy cystersi umierają. Jakoś tak pusto się robi... – mówi Alicja Pęgiel.

Ocalić dla przyszłości
Kiedy zabierano grunty opactwu, w jego murach znajdowała się szkoła średnia – niższe seminarium – oraz wyższe seminarium duchowne. Odcięto w ten sposób cystersom możliwość finansowania obu szkół. Niestety, komunistyczne władze zdecydowały, że właśnie na cysterskich gruntach powstanie Nowa Huta.
– Zwłaszcza we wczesnych latach PRL-u władze prześladowały stan duchowny. Doświadczyli tego także cystersi z Mogiły.

Majątek, głównie ziemie, którymi dysponowali, został im zrabowany przez komunistów. A przecież potrzeba ogromnych pieniędzy, by utrzymywać dla obecnego i przyszłych pokoleń ogromne dziedzictwo kulturalne i duchowe pozostałe w klasztornych murach – mówi poseł Raś.

A owo dziedzictwo, które trzeba ocalić, to m.in. przechowywane w archiwum klasztornym ok. 300 dyplomów pergaminowych, najstarsze z początku XIII wieku, tysiąc rękopisów archiwalnych, w tym kodeksy średniowieczne i wiele XVIII-wiecznych rękopisów muzycznych. Księgozbiór obejmuje także kilka tysięcy dzieł powstałych między XVI i XIX wiekiem. Niezwykłą rzadkość stanowi 247 inkunabułów, czyli ksiąg drukowanych przed 1500 rokiem.

Długa lista potrzeb i tysiące pielgrzymów
Od 1999 roku Stowarzyszenie Mieszkańców osiedli Mogiła, Lesisko i Miłośników Ziemi Mogilskiej organizuje na Błoniach Mogilskich coroczne dożynki. Tradycyjnie otwiera je ojciec Cyprian, proboszcz mogilskiej parafii pw. św. Bartłomieja Apostoła, pomysłodawca wydawanego przy udziale cystersów „Krzyża Mogilskiego” – gazetki poświęconej problemom społecznym. Tradycyjnie też na dożynki przyjeżdża Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa.

Corocznie do mogilskiego sanktuarium Krzyża Świętego, o ponad 500-letnim udokumentowanym kulcie, przybywa kilkadziesiąt tysięcy pielgrzymów z okazji Odpustu Podwyższenia Krzyża Świętego. Ruch pielgrzymkowy rośnie mimo rozwoju sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach.

Niestety, cystersi nie są w stanie zagwarantować przybywającym odpowiednich warunków socjalnych. Przede wszystkim brakuje w Mogile domu pielgrzyma oraz zaplecza sanitarnego. Natychmiastowej wymiany domaga się nawierzchnia placu przed kościołem. Mury świątyni i klasztoru w wielu miejscach są zawilgocone. Jest długa lista innych, niezbędnych prac remontowych, na które jednak brakuje pieniędzy...

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.