Od wiosny do wczesnej jesieni w ogrodach, na łąkach i skraju lasów znaleźć możemy wiele pachnących i cennych dla zdrowia kwiatów. Jak je wykorzystać i jak zachować na zimę?
ISTOCKPHOTO
KWIATY LIPY I CZARNEGO BZU
Kwiaty czarnego bzu po wysuszeniu w zaciemnionym, przewiewnym miejscu powinny zachować intensywny zapach i kremowy kolor. Napar (na wodzie lub w mleku) pomaga odkrztuszać flegmę zalegającą w drogach oddechowych, ma silne działanie napotne i przeciwgorączkowe. Wzmaga wydalanie szkodliwych produktów przemiany materii. Naparem z kwiatów czarnego bzu można przemywać skórę lub stosować go zamiast toniku na twarz (ma właściwości zmiękczające, rozjaśniające, wyrównujące przebarwienia i nawilżające). Ze świeżych kwiatów przygotowywuje się lecznicze nalewki i syrop na kaszel, można je też smażyć w cieście naleśnikowym i podawać z miodem.
Kwiaty lipy należy zbierać w pełni rozkwitu i suszyć w zacienionym, przewiewnym miejscu. Napar ma działanie napotne, przeciwkaszlowe i łagodzące podrażnione podczas choroby błony śluzowe przewodu pokarmowego i gardła, a także uspokajające i rozkurczowe. Naparu z kwiatów lipy można używać do przemywania zmęczonych i podrażnionych oczu oraz do pielęgnacji suchej, zszarzałej i zmęczonej skóry. Dawniej kwiatami lipy aromatyzowano słodycze i wódki lub likiery smakowe.
Malwa czarna
Kwiaty malwy czarnej, lekarskiej mają wiele właściwości prozdrowotnych. Zbierane w pełni rozkwitu są bogate w antocyjany, fitoestrogeny i śluzy. Wysuszone w przewiewnym i zacienionym miejscu można dodawać do herbat. W medycynie ludowej polecane były na dolegliwości związane z menopauzą, zaburzeniami hormonalnymi i przy upławach. Napary z kwiatów malwy stosowane zewnętrznie sprawiają, że skóra jest dobrze nawilżona i odświeżona. Malwa wykazuje też właściwości przeciwzapalne i osłaniające błony śluzowe. Pomaga w leczeniu chrypki, drapania w gardle, kaszlu, zapalenia krtani i innych dolegliwości górnych dróg oddechowych. Naparami można przemywać oczy suche i zmęczone pracą przed komputerem czy klimatyzacją albo podrażnione promieniami UV.
Koniczyna łąkowa
Charakteryzuje się czerwonoróżową barwą, dlatego często zwana jest koniczyną czerwoną. Można ją spotkać na łąkach i trawnikach, w parkach, ogrodach i nieużytkach na wsiach i w mieście. To jedna z bardziej przyjaznych kobietom roślin, znana i wykorzystywana od dawna w medycynie ludowej (stosowano ją jako środek hamujący nadmierne miesiączki). Napary z koniczyny leczą też trądzik androgenny i łagodzą napięcie przedmiesiączkowe. Są bogatym źródłem witamin i soli mineralnych. Dzięki związkom podobnym do estrogenów napary i ekstrakty z koniczyny czerwonej okazują się pomocne w łagodzeniu objawów towarzyszących menopauzie. Korzystnie działają też na skórę. Z kwiatów koniczyny można także przygotować aromatyczny syrop przeciwkaszlowy.
Lawenda
W naszym klimacie najlepiej uprawia się lawendę wąskolistną – odmianę dość odporną na mróz. Jest rośliną bardzo pożyteczną. Przyciąga pszczoły, odstrasza komary i kleszcze. Umieszczona w szafach i szafkach kuchennych odstrasza mole i inne szkodniki domowe. Suszonymi kwiatami lawendy można też aromatyzować cukier. Wystarczy wymieszać go z rozdrobnionymi kwiatami, a potem przechowywać w szczelnym pojemniku i dodawać do wypieków. Sól epsom wymieszaną z suszonymi kwiatami lawendy można dodawać do kąpieli – mają działanie uspokajające i kojące nerwy. Podobne właściwości ma olejek lawendowy, a także susz kwiatowy zaparzany w wodzie lub w mleku. Lawenda odkaża skórę, dobrze działa na cellulit, zapalenie łojotokowe mieszków włosowych, ułatwia gojenie się wyprysków trądzikowych.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.