Najdzielniejsi z dzielnych

Leszek Śliwa

|

GN 04/2006

publikacja 18.01.2006 10:04

Nie poddali się, ginęli jeden po drugim we wnętrzu Bazyliki św. Piotra. W tym czasie papież tajnym przejściem uciekał z Watykanu. Szwajcarzy pozostali wierni do końca. Dlatego służą papieżom do dziś.

Najdzielniejsi z dzielnych ks. Roman Walczak

Pasiaste stroje, halabardy, błyszczące hełmy z pióropuszami. Szwajcarscy gwardziści papieża wyglądają tak egzotycznie, że wielu pielgrzymów i turystów chce koniecznie zrobić sobie z nimi zdjęcie. To jednak nie jest karnawałowe przebranie. Stroje gwardzistów są wzorowane na tych sprzed pięciuset lat, gdy byli oni walczącym w obronie papieża wojskiem. I to wojskiem najdzielniejszym z dzielnych. Piechota szwajcarska uchodziła na początku XVI wieku za najlepszą na świecie.

Doborowi najemnicy
W końcu XV wieku Italia była podzielona na wiele małych, rywalizujących ze sobą państewek. Ich słabość pragnęły wykorzystać ówczesne mocarstwa: Francja, Hiszpania, cesarstwo. W 1494 roku wybuchły tzw. wojny włoskie. Papieże chcieli mieć wpływ na rozwój sytuacji. Papież Juliusz II doszedł do wniosku, że musi dysponować przynajmniej niewielką, stałą armią, która zapewniłaby mu ochronę osobistą. W tamtych czasach opinię najlepszej piechoty mieli Szwajcarzy, słynący z wielkiej odwagi i oryginalnej taktyki, polegającej na dobrym wykorzystaniu tradycyjnej szwajcarskiej broni – halabard. Jako jedyna ówczesna piechota nie ograniczali się do obrony, ale potrafili skutecznie zaatakować kawalerię.

22 stycznia 1506 roku pierwsza grupa 150 doborowych halabardników, pod dowództwem kapitana Kaspara von Silnena z kantonu Uri, wkroczyła do Watykanu. O tym, że Szwajcarzy na stałe zostali obrońcami papieży, zadecydowały jednak wydarzenia o 21 lat późniejsze.
 

Sacco di Roma
W 1526 roku papież Klemens VII przystąpił do sojuszu kilku państw wymierzonego przeciwko cesarzowi Karolowi V. Cesarz był katolikiem, ale przed atakiem na Rzym wynajął żołnierzy luterańskich. 6 maja 1527 roku wdarli się oni do Rzymu. Papieskich Szwajcarów było tylko 189, ale bronili się mężnie. Bitwę przeżyło tylko 42 spośród nich. W ostatniej chwili ich mały oddział wyprowadził papieża tajnym przejściem zwanym passetto, prowadzącym z koszar Gwardii Szwajcarskiej do Zamku św. Anioła.

Kilka dni wcześniej zmarł na apopleksję dowódca niemieckich landsknechtów, a drugi dowódca wojsk cesarskich zginął podczas szturmu. Pozbawionych wyższych dowódców żołnierzy nie miał kto hamować. Po zwycięstwie grabili kościoły i pałace, w poszukiwaniu kosztowności otworzyli nawet groby papieskie. Ich „wyczyny” znane są w historii pod nazwą „Sacco di Roma” (grabież Rzymu). Zawstydzony bestialstwem swego wojska był nawet cesarz. Na znak żałoby odwołał uroczystości związane z narodzinami swego syna Filipa (późniejszego króla Hiszpanii).

Klemens VII pamiętał, że szwajcarscy gwardziści uratowali mu życie. To zadecydowało, że zarówno on, jak i jego następcy formowali później przyboczną straż właśnie ze Szwajcarów. Uroczyste zaprzysiężenie nowych gwardzistów odbywa się obecnie w rocznicę Sacco di Roma, 6 maja.



Michał Anioł i Rafael
Legenda mówi, że stroje papieskiej gwardii zaprojektował Michał Anioł. To nieprawda. Nie jest też prawdą, że gwardia zawsze była umundurowana tak samo. Jej stroje się zmieniały zgodnie z panującą modą. Obecny kształt munduru opracował Jules Répond, dowódca gwardii w latach 1910–1925. Nawiązał on do strojów z czasów Sacco di Roma, wzorując się na freskach Rafaela.

Mundur galowy gwardii jest żółto-granatowo-czerwony, ponieważ są to barwy herbowe rodziny Medyceuszy, z której pochodził papież Klemens VII. Pancerze i broń biała są wzorowane na uzbrojeniu z początku XVI wieku.

Poza mundurem galowym gwardziści mają również nowoczesny granatowy mundur do zwykłej służby. Pełnią bowiem nie tylko funkcje reprezentacyjne. 24 godziny na dobę ochraniają także papieża i jego siedzibę. Dlatego muszą przejść kurs samoobrony. Podczas służby w nocy oficerowie uzbrojeni są w pistolety. Najlepiej wyszkoleni gwardziści chronią także Ojca Świętego podczas pielgrzymek zagranicznych. Oczywiście są wówczas ubrani w stroje cywilne.

Dość wysocy katolicy
Aby zostać gwardzistą, trzeba być mężczyzną narodowości szwajcarskiej, praktykującym katolikiem o nieposzlakowanej opinii. Wymagane jest wcześniejsze przeszkolenie wojskowe w Szwajcarii. Gwardzista musi mieć co najmniej 174 cm wzrostu i wiek od 19 do 30 lat. Służba trwa 2 lata, z możliwością przedłużania maksymalnie do 25 lat. Żołd początkującego gwardzisty jest porównywalny z pensją nauczyciela szkoły podstawowej we Włoszech.

Gwardzista podejmujący służbę musi być kawalerem. Może się ożenić dopiero po pięciu latach służby i dojściu do stopnia kaprala. Na ślub musi uzyskać zgodę przełożonych. Gwardia liczy 110 osób. Komendant ma stopień pułkownika. Oprócz oficerów, podoficerów i halabardników jest także dwóch doboszów. Gwardia ma także kapelana i własną kaplicę pod wezwaniem św. Marcina. Patronem gwardzistów jest św. Sebastian.

Gwardia ma swój sztandar i dewizę: „Tapfer und Treu ” (dzielny i wierny).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.