Nasza Europa

Władysław Bartoszewski, historyk, były minister spraw zagranicznych

|

GN 12/2007

publikacja 26.03.2007 15:53

Nowoczesna Europa musi odwoływać się do wspólnych wartości

Władysław Bartoszewski Władysław Bartoszewski

Z olbrzymią uwagą śledzę trwającą debatę nad przyszłym kształtem Unii Europejskiej. Ze wspólnej historii Polaków i Niemców wynikają trzy zasadnicze przesłanki, które zadecydują o tym, czy Unia Europejska będzie w stanie sprostać nowym wyzwaniom na miarę wspólnej Europy:

Trzy filary
Po pierwsze – nowoczesna wspólna Europa musi odwoływać się do jasnego katalogu wspólnych wartości. Bez jednoznaczności w tej mierze nie będzie realnego postępu w procesie integracji europejskiej. Nie zapominajmy, że wezwanie polskiego Papieża podczas pielgrzymki do Polski w 1979 r., nawiązujące do wspólnych wartości chrześcijańskiej Europy, dało moralną siłę ruchowi, który zapoczątkował proces upadku systemu totalitarnego, wówczas, wydawało się, niewzruszonego.

Po drugie – wezwania do przejrzystości struktur integracyjnych, postulat ich „bliskości do obywatela” w nowych warunkach nie wystarczają. Przyszła Unia Europejska musi spełniać wszelkie wymagania nowoczesnej, funkcjonującej demokracji. Rozumieją to Niemcy, rozumieją to Polacy i inne narody naszego regionu, które przez kilkadziesiąt lat zmuszone były do życia w zniewoleniu.

Po trzecie – wspólnoty europejskie, a następnie Unia zawsze odwoływały się do solidarności. Dzisiaj solidarność europejska nabiera szczególnego znaczenia. Nowi członkowie Unii, państwa, które niedawno „dobiły się” na własną rękę niepodległości, mają dla tego właśnie wyzwania zrozumienie szczególne. Może będzie to jedna z ważniejszych wartości, jaką wniosły ze sobą do nowej UE. Unia potrzebuje mocnego poczucia solidarności. Tylko wówczas stanie się nosicielem prawdy i wolności!

W moim pojęciu są to sprawy zasadnicze dla przyszłości Europy. Można i trzeba poszukiwać w takich obszarach obliczalnych rozwiązań. Będą one miały sens tylko wówczas, gdy podporządkowane zostaną wspólnym wartościom, a realizowane będą w ramach pełnej legitymacji demokratycznej i przy spełnieniu zasady solidarności europejskiej.

Wspólne wyzwania
Polacy i Niemcy muszą na nowo ująć i zdefiniować wzajemne relacje. Należę do tej generacji, której przedstawiciel może śmiało sformułować następujące wezwanie: nie zapominajmy o przeszłości, dbajmy o to, aby świadomość przeszłości była pielęgnowana. Polacy i Niemcy muszą jednak pojąć swoją nową europejską odpowiedzialność. Nadszedł czas, aby Polacy i Niemcy przestali absorbować sobą Europę i zaczęli działać wspólnie na rzecz Europy!

Jeśli weźmiemy pod uwagę wskazane wyżej przesłanki, to wskazać można następujące najważniejsze wyzwania, jakie stoją przed Polakami i Niemcami: Wyzwanie dopełnienia Europy. Do tego wyzwania sama (zachodnia) Europa podchodziła w ostatnich dziesięcioleciach wstrzemięźliwie. Nie chodzi tu jedynie o to, że Europie wypominano, iż nie jest w stanie mówić jednym głosem. Dzisiaj zapomina się też chętnie, że obalenie reżimu komunistycznego było przede wszystkim dziełem samych zniewolonych narodów. Szybko zapomniano, że dla rozstrzygnięcia na rzecz poszerzenia sojuszu północnoatlantyckiego niezbędny był zdecydowany głos zza oceanu. Mój przyjaciel Zbigniew Brzeziński zauważył niedawno z przekąsem, że z litości nie przywołuje nazwisk autorów katastroficznych przepowiedni związanych z rozszerzeniem sojuszu. Sojusz północnoatlantycki – poszerzony o nowe demokracje Europy Środkowej – stał się ostoją stabilności, eksporterem bezpieczeństwa. Obecnie Unia potrzebuje zdecydowanego głosu na rzecz dopełnienia procesu umocnienia i rozszerzenia – to wielkie zadanie Niemiec!

Zdecydowany głos Niemiec w sprawie rozszerzenia Unii sprawiał, że nowego wymiaru nabiera ich rola w regionie. Losy Niemiec i Polski są w tej mierze powiązane szczególnie. Poszerzenie Unii powoduje bowiem, że dowód świadomości europejskiej odpowiedzialności przesunie się na Polskę! Niezbędne będzie w tym obszarze solidne współdziałanie polsko-niemieckie.

Eksport pojednania
Wyzwanie pojednania w demokracji. Niemcy i Polacy, mimo tragicznej przeszłości, zdołali dokonać wielkiego przełomu psychologicznego i moralnego – zaczynają żyć w zrozumieniu i pojednaniu. Jest to doświadczenie i wartość szczególnie cenna, również z tego względu, iż z podobnymi wyzwaniami konfrontowane są narody żyjące niedaleko nas. Tego doświadczenia nie powinniśmy zachowywać jedynie dla siebie. Polacy i Niemcy mogą i powinni stać się eksporterami pojednania i porozumienia! Wyzwanie solidarności europejskiej. Nakierowane ono jest przede wszystkim na współpracę polsko-niemiecką, szczególnie w regionie Europy Środkowej i Wschodniej.

Siedząc w KL Auschwitz, czy w komunistycznych więzieniach, w najśmielszych myślach nie spodziewałem się, że kiedyś wspólnie dla Polaków i Niemców zaświeci słońce. Po wielu latach przychodzi słoneczny dzień! Dla mnie przychodzi też czas na refleksję: Polaków i Niemców czeka ważne i trudne zadanie. Nie wiem, czy nie jest to zadanie na miarę osiągnięcia pojednania po tragicznym okresie II wojny światowej, a może nawet trudniejsze. Wolność i prawda dla Polaków w demokracji i Niemców w jedności oznacza bowiem sprostanie odpowiedzialności europejskiej – i nie oddzielnie, lecz wspólnie. Świadomość tej wspólnoty odpowiedzialności europejskiej nada relacjom między Polakami i Niemcami nowe tempo i nową jakość – w interesie sąsiadów, w interesie regionu, w interesie Europy. Z ufnością spoglądam w przyszłość.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.