Wizyta oczekiwana

Władysław Bartoszewski, historyk, były minister spraw zagranicznych

|

GN 36/2006

publikacja 01.09.2006 10:30

Bawaria – tam ludzie są serdeczni i dumni ze swoich korzeni i tradycji

Władysław Bartoszewski Władysław Bartoszewski

Pomyślne okoliczności sprawiły, że sierpniowy urlop spędziłem na pograniczu Austrii i Bawarii, na terenie szczególnie bliskim Benedyktowi XVI, krótko przed jego pielgrzymką do ojczyzny. Znane są już tam szczegóły pobytu Papieża w Monachium, gdzie już na lotnisku wygłosi swoje pierwsze przemówienie, potem w pielgrzymkowej miejscowości Altötting, w miejscu urodzenia Marktl am Inn i w Ratyzbonie (Regensburgu), gdzie spotka się m.in. ze światem nauki na uniwersytecie, którego był profesorem.

Regensburg będzie też miejscem rozleglejszego „programu prywatnego” Benedykta XVI. 13 września Ojciec Święty odwiedzi m.in. swego brata ks. Georga Ratzingera, modlić się będzie na grobie rodziców i siostry na cmentarzu Ziegetzdorf, a także zatrzyma się na krótko w miejscowości Pentling, gdzie znajduje się jego dom. 14 września Papież uda się do Fryzyngi na spotkanie z kapłanami z całej Bawarii.

Przylot z Rzymu do Monachium 9 września i odlot 14 września określają więc ramy czasowe pobytu w jednym z najpiękniejszych regionów Niemiec, gdzie – jak wyraziła to ładnie włoska dziennikarka katolicka Jeanne Perego – „ludzie są serdeczni i dumni ze swoich korzeni i tradycji, właśnie tak jak Joseph Ratzinger”.

Papież jedzie do domu
Bawarczycy przygotowują się z ogromną starannością do wizyty swojego wielkiego rodaka. Mówi się, że obserwatorzy policji bawarskiej, obecni w Polsce w czasie pielgrzymki papieskiej, korzystają z naszych rozwiązań organizacyjnych.

Bawaria gościła w przeszłości w Monachium poprzednika Benedykta XVI – Jana Pawła II: w listopadzie 1980 r., gdy rolę gospodarza pełnił kardynał Joseph Ratzinger, i w lecie 1987 r., gdy gospodarzem był obecny arcybiskup kard. Friedrich Wetter, który zresztą towarzyszył Benedyktowi XVI w pielgrzymce do Polski i uchodzi – moim zdaniem w pełni zasadnie – za szczególnie nam, Polakom, przyjaznego.

Kard. Wetter musiał ostatnio odpowiadać na pytania dziennikarzy niemieckich, dlaczego Benedykt XVI nie odwiedzi stolicy państwa – Berlina, a ogranicza się do Bawarii. Kardynał odpowiadał, że trzeba pozwolić Papieżowi na odwiedzenie jego bliższej ojczyzny, z którą „czuje się naprawdę bardzo związany”. Przypomniał też, że Joseph Ratzinger przyjął sakrament kapłaństwa dokładnie 55 lat temu, właśnie w katedrze we Fryzyndze pod Monachium, co ma dla niego szczególne znaczenie.

Papież udziela wywiadu
Sam Benedykt XVI zasygnalizował znaczenie, jakie przywiązuje do swojej bawarskiej pielgrzymki w sposób bardzo nowatorski. Pamiętamy z pewnością, jaką nowością z punktu widzenia obyczajów Watykanu było w swoim czasie udzielenie przez Jana Pawła II wywiadu prasowego Jasiowi Gawrońskiemu, znanemu polsko-włoskiemu publicyście politycznemu. 5 sierpnia br. Benedykt XVI udzielił wywiadu telewizyjnego czterem niemieckim dziennikarzom. Rozmowę wyemitowano 13 sierpnia w telewizji bawarskiej, Drugiej Telewizji Niemieckiej (ZDF) i Deutsche Welle oraz w Radiu Watykańskim. Telewidzów niemieckich szczególnie uderzyło to, że Ojciec Święty zaakcentował wyraźnie swoje pozytywne i optymistyczne spojrzenie na zadania, jakie stoją przed nim i przed nami wszystkimi. Nasz Kościół to nie „katalog zakazów”, lecz „opcja pozytywna”, którą reprezentować należy w perspektywie pojednania i pokoju między narodami „z radością i pewnością siebie”. Kościół ma zasadnicze posłannictwo dla naszych czasów i chociaż widzimy w zachodnim świecie falę drastycznego myślenia oświeceniowego ery laicyzacji, to równocześnie spotykamy fenomen powrotu do religii i poszukiwania odpowiedzi na pytania, na które odpowiedzieć może wiara i Kościół.

Zwracając się do młodzieży niemieckiej, ale przecież nie tylko do niej, Ojciec Święty zwrócił uwagę na powszechną tendencję do angażowania się społecznie i czynienia dobra na rzecz zrobienia czegoś pozytywnego wobec nieszczęść tego świata. – „Róbcie tak dalej, szukajcie okazji dla czynienia dobra” – zaapelował Benedykt XVI, dodając jednak krytycznie, że choć widoczna jest wielkoduszność i odwaga wśród ludzi młodych, to jednak istnieje obawa ryzyka trwałych życiowych zobowiązań, „czy to małżeńskich, czy kapłańskich”. Zapytany o ocenę aktualnej sytuacji światowej, szczególnie wobec zagrożeń na Bliskim Wschodzie i w Ziemi Świętej, Benedykt XVI zwrócił się do chrześcijan i wszystkich ludzi, którzy liczą się z opinią Stolicy Apostolskiej, aby głosili, że „wojna jest dla wszystkich najgorszym rozwiązaniem”, a nacisk moralny musi być wywierany na rzecz jedynego rozwiązania – konieczności współżycia ze sobą.

Pod koniec wyznał Ojciec Święty, że wprawdzie nie traktuje swego urzędu jako ciężaru i próbuje znaleźć w nim radości, nie może sobie pozwolić na zbyt wiele podróży zagranicznych, choć kilka z nich chciałby zrealizować w wymiernej przyszłości. Wymienił Brazylię, Ziemię Świętą i Austrię. Tymczasem media austriackie sygnalizują już rozpoczęcie przygotowań organizacyjnych do wizyty papieskiej w sławnym miejscu pielgrzymkowym Mariazell 8 września 2007 r., z okazji 850- -lecia istnienia sanktuarium.

Papież podziwia św. Benedykta
Przygotowaniom do podróży papieskiej do Bawarii towarzyszą rozważania o szczególnej roli benedyktynów na naszym kontynencie. Wyrażany jest pogląd, że „na tej ziemi wpływ benedyktynów na głębię wiary jej mieszkańców był większy niż w jakiejkolwiek części Europy. Nie można się więc dziwić, że właśnie imię św. Benedykta zostało wybrane przez Papieża jako świadectwo jego pochodzenia, trwania przy tradycyjnej głębokiej formie duchowości” (Jeanne Perego, „Bawaria śladami Benedykta XVI. Przewodnik po miejscach związanych z Josephem Ratzingerem”, 2006).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.