Prawie jak Słoneczny

Tomasz Rożek

|

GN 08/2008

publikacja 27.03.2008 09:26

Polscy astronomowie odnieśli kolejny sukces. Dzięki metodzie, którą opracowali, odkryto układ planetarny najbardziej ze wszystkich, które znamy, podobny do Układu Słonecznego.

Prawie jak Słoneczny Komputerowo wygenerowany obraz przedstawiający nowo odkryty układ planetarny, podobny do Układu Słonecznego, oddalony od Ziemi o ok. 5 tys. lat świetlnych fot. PAP/EPA/KASI-HANDOUT

Znajduje się on w odległości 5 tys. lat świetlnych od Ziemi. Po raz pierwszy jest w nim miejsce na małą skalistą planetę, podobną do Ziemi albo Marsa. Czy rzeczywiście takie małe planety w tym układzie się znajdują, na razie nie wiadomo. Astronomowie zaobserwowali dwie duże planety, analogiczne do Jowisza i Saturna.

Jeden z dwudziestu pięciu
To odkrycie ma dwa ważne aspekty. Pierwszy to sam fakt znalezienia takiego układu planetarnego. Dzisiaj znamy około 25 układów, w których wokół gwiazdy krążą przynajmniej dwie planety. Wszystkie te znane przypadki są jednak bardzo dalekie od modelu, jaki znamy z własnego… podwórka. Wszędzie astronomowie znajdowali ogromne planety gazowe krążące blisko swoich gwiazd, podczas gdy w naszym układzie gazowe giganty krążą wokół Słońca w dużej odległości. Astronomowie zastanawiali się, czy Układ Słoneczny jest ewenementem, czy może nasze metody badawcze są niedoskonałe. Faktem jest, że metody, jakich używają uczeni, są mało uniwersalne. Potrafią „wyczuć” tylko te przypadki, w których ogromna planeta krąży blisko swojej gwiazdy. Takie też sytuacje wykrywano przez ostatnich kilkanaście lat. Teraz, dzięki pomysłowi i pracy polskich naukowców, sytuacja może się radykalnie zmienić.

Po raz pierwszy odkryto układ, który jest tak bardzo podobny do tego, w którym żyjemy. A wszystko dzięki opracowanej przez astronomów z Uniwersytetu Warszawskiego metodzie tzw. mikrosoczewkowania grawitacyjnego. Szefem grupy badawczej jest prof. dr hab. Andrzej Udalski, a uczeni pracują w ramach projektu OGLE (Optical Gravitational Lensing Experiment). Zjawisko mikrosoczewkowania grawitacyjnego opiera się na zjawisku uginania toru promieni świetlnych pod wpływem siły grawitacji. I to jest drugi ważny aspekt sprawy. Odkrycie pokazało, że metoda opracowana przez Polaków działa i dzięki niej można odkrywać układy analogiczne do Układu Słonecznego.

Skąd my to znamy?
Pod koniec marca 2006 roku zespół astronomów w czasie pracy na polskim teleskopie w Chile zauważył, że jedna z badanych gwiazd zmienia swoją jasność w sposób charakterystyczny dla mikrosoczewek grawitacyjnych. Dzięki pomocy naukowców z University of Notre Dame w USA udało się ustalić, że wokół obserwowanej gwiazdy krążą dwie duże planety. Z ich rozmiaru wynika, że to gazowe giganty. Masa gwiazdy centralnej jest równa połowie masy Słońca. Stosunki mas planet i gwiazdy centralnej, jak również stosunki wzajemnych odległości i okresów obiegu planet, są prawie identyczne jak dla Słońca, Jowisza i Saturna. Układ planetarny OGLE-2006-BLG-109 – bo to jego nazwa – jest więc przeskalowaną wersją Układu Słonecznego. Na razie nie wiadomo, czy w OGLE-2006-BLG-109 znajdują się małe planety skaliste. Nie jest to wykluczone, choć by to potwierdzić, potrzebne są kolejne badania. Informację o odkryciu podał prestiżowy tygodnik naukowy „Science”. Więcej szczegółów nt. projektu OGLE można znaleźć pod adresem: http://ogle.astrouw.edu.pl/.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.