Była jak św. Urszula

W Polsce

|

GN 51/2007

publikacja 27.12.2007 23:46

Warszawa. 15 grudnia zmarła s. Andrzeja Górska SJK – wychowawczyni wielu pokoleń urszulanek. Nie tylko urszulanki mają poczucie, że umarła im Matka.

Była jak św. Urszula Matka Andrzeja Górska SJK z relikwiami św. Urszuli. archiwum sióstr urszulanek

Wielu ludzi, którzy s. Andrzeję Górską spotykali w najtrudniejszych momentach swojego życia, myśli dzisiaj podobnie. Wśród nich pewnie trzydzieścioro dzieci, które urszulanki uratowały w czasie wojny z warszawskiego getta. S. Andrzeja, ryzykując życie, osobiście odbierała niemowlaki. Do ostatniego, które przekazano jej pod murami getta, dołączona była tylko kartka: „Ocalcie mojego pierworodnego”. Chłopczyk o śniadej cerze był dzieckiem jednego z przywódców powstania. W 1997 roku s. Andrzeja uhonorowana została przez jerozolimski Instytut Yad Vashem orderem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, a w październiku 2007 r. odznaczona przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Orderem Odrodzenia Polski.

Maria Stefania, w klasztorze Andrzeja, Górska urodziła się w 1917 r. Miała siedmioro rodzeństwa. Do urszulanek, razem z dwiema siostrami, przyjęła ją m. Urszula Ledóchowska, którą s. Andrzeja starała się naśladować w wielkiej miłości do Boga i ludzi. Wybrana na przełożoną generalną urszulanek w 1964 r. (Była nią aż trzy kadencje, do 1983 r.) przeprowadziła zakon przez okres posoborowych reform, znacznie rozszerzając działalność misyjną, m.in. na Kanadę, Argentynę, Brazylię oraz Skandynawię.

Działała aktywnie w pracy międzyzakonnej w Polsce i poza jej granicami. W 1967 r. s. Andrzeja została powołana przez papieża Pawła VI na delegatkę regionalną nowo powstałej Międzynarodowej Unii Przełożonych Generalnych Zakonów Żeńskich (UISG). Była członkiem zarządu polskiej Konferencji Przełożonych Wyższych. Znała i pozostawała przez lata w kontakcie z Janem Pawłem II, za pontyfikatu którego miała miejsce beatyfikacja (1983), a potem kanonizacja (2003) Urszuli Ledóchowskiej, założycielki zgromadzenia. Zaufaniem i szacunkiem darzyli ją również Prymasi Polski – Stefan Wyszyński i Józef Glemp.

Do końca życia zachowała żywe zainteresowanie sprawami świata i innych ludzi. Wielu szukało u niej pomocy, zrozumienia i ciepła. Dla nich pozostanie Matką. Spoczęła, żegnana przez nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Józefa Kowalczyka, w grobowcu sióstr urszulanek na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.