Rok i koniec?

W Polsce - komentarz Andrzeja Grajewskiego

|

GN 30/2007

publikacja 25.07.2007 10:58

Świętowanie pierwszej rocznicy działań rządu Jarosława Kaczyńskiego przypadło w okresie, gdy koalicja się rozpadała, a jej liderzy zastanawiają się nad terminem nowych wyborów, a nie planami na przyszłość.

Andrzej Grajewski Andrzej Grajewski

Politycznie była to z pewnością najbardziej niestabilna koalicja III RP. Spory między Kaczyńskim, Lepperem oraz Giertychem pochłaniały im wiele czasu, ze szkodą dla jakości pełnienia służby publicznej. Pomimo tego dobrze rozwija się gospodarka. To dlatego, że rządzący, zajęci sporami między sobą, do niej się nie wtrącali, powiedzą przeciwnicy rządu Kaczyńskiego.

Z pewnością nie bez racji. Ale jednocześnie trudno nie dostrzec profesjonalizmu wicepremier Zyty Gilowskiej, która twardo broniła złotówki i radykalnie zmniejszyła deficyt budżetowy państwa. Przewidywano, że w pierwszym półroczu będzie on wynosił 14,5 mld zł, a faktycznie osiągnął kwotę 3,7 mld. W ogóle panie były silną stroną tego rządu. Minister Grażyna Gęsicka, odpowiedzialna za rozwój regionalny, zrobiła wiele, aby zwiększyć zakres wykorzystania środków unijnych.

Zbigniewowi Ziobrze wprawdzie nie udała się ekstradycja Edwarda Mazura, ale w innych sprawach osiągnął sukces, m.in. wprowadzając nowe instrumenty prawne, ułatwiające walkę z pospolitym bandytyzmem, a także z przestępczością zorganizowaną oraz łapownictwem.

Mniej sukcesów odnotowaliśmy w polityce zagranicznej. Nie chodzi tylko o atmosferę konfliktów w relacjach z Rosją i Niemcami – często był to skutek upominania się o swoje. Trudniej jednak zrozumieć sytuację, gdy przez wiele miesięcy nasz kraj nie ma ambasadorów w wielu ważnych krajach świata, a media donoszą o sporach wewnątrz tego resortu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.