Szaleństwo pod sceną

Marcin Jakimowicz

|

GN 25/2005

publikacja 22.06.2005 18:57

Największy w Europie Środkowo-Wschodniej festiwal muzyki chrześcijańskiej ruszy24 czerwca. To ósma edycja szalenie popularnego wśród młodych toruńskiego festiwalu Song of Songs, zorganizowanego przy ruinach zamku krzyżackiego na Starym Mieście.

Szaleństwo pod sceną fot. Marcin Jakimowicz

Na małej scenie ekumenicznej imprezy wysłuchają debiutujących zespołów, a wieczorami szaleć będą przy muzyce największych polskich i zagranicznych gwiazd.

Arka Noego zdmuchnie pięć świeczek
Pierwszego dnia wszyscy zaproszeni są na urodziny. Arka Noego, która pierwsze piosenki nagrała dokładnie pięć lat temu, zagra w piątek 24 czerwca o godz. 19.00. Później dzieci zbiegną ze sceny, by wpuścić na nią swych starszych „wujków”. Oj, będzie bardzo, bardzo ciężko. Nieprzyzwyczajeni będą przechodzić na drugą stronę ulicy. Zagrają metalowe zespoły Pneuma i ostry szwedzki Mammuth. Już sam tytuł koncertu „Ciężkie jest dobre” mówi wszystko. Koncert zakończy nocny występ francuskiego kwartetu gospel A4. Jednocześnie od godz. 16.00 na małej scenie aż siedem zespołów rywalizować będzie o nagrodę, jaką jest nakręcenie profesjonalnego teledysku.

Rapujący franciszkanin
Drugi dzień to koncert, który zarejestruje telewizja od lat towarzysząca toruńskiej imprezie. Dzięki niej miliony przed telewizorami mogą prześledzić to, co najciekawsze w muzyce tworzonej przez chrześcijan. Zacznie zespół o najdłuższej nazwie w Polsce: „Czterdziestu synów i trzydziestu wnuków jeżdżących na siedemdziesięciu oślętach”. Wrocławianie zagrają porywające folkowe kawałki ze swej najnowszej płyty. Potem publiczność kołysać się będzie w rytm pulsującego reggae. Wystąpi jedna z największych polskich gwiazd tego gatunku: Maleo Reggae Rockers.

Później na scenę wkroczy Stan Fortuna – franciszkanin ze Stanów Zjednoczonych. To niesamowita postać: człowiek, który głosi Ewangelię... rapując. Gra, odkąd ojciec kupił mu na Boże Narodzenie pierwszą gitarę elektryczną. Miał wtedy kilkanaście lat. Chciał zostać zawodowym muzykiem, grywał w wielu składach muzycznych Nowego Jorku, ale gdy usłyszał Boże powołanie i odpowiedział na nie, został franciszkaninem. Przyjął święcenia kapłańskie.

Nigdy nie zrezygnował z muzyki. Zrozumiał, że dar, którym został obdarzony, może służyć głoszeniu Dobrej Nowiny. Gra, jazz, folk, reggae i rap. Jest znakomitym basistą, gitarzystą, gra na klawiszach i bębnach, świetnie śpiewa, komponuje i pisze teksty, a swe ewangelizacyjne wypady czyni w głąb najbardziej niebezpiecznych dzielnic Nowego Jorku. Na co dzień pracuje wśród najtrudniejszych środowisk – afroamerykańskich mieszkańców południowego Bronksu. Jest odważny, biali pokazują się tam bardzo rzadko. Rapujący franciszkanin znany jest dziś na całym świecie. Jego kalendarz koncertowy wypełniony jest z ponad rocznym wyprzedzeniem.

Wieczorem, w koncercie emitowanym przez Program 2 Telewizji Polskiej, zagrają w krótkich setach: Deus Meus z Mietkiem Szcześniakiem, Mammuth, Stan Fortuna, Darek Malejonek, Bartek Jaskot i 40+30/70. Festiwal zakończy nocny występ znakomitego szczecińskiego chóru Deus Meus. Grający od dziesięciu lat zespół do wspólnego śpiewu zaprosił wielu gości. Jubileuszowe koncerty porwały już publiczność w wielu polskich miastach. – To jakieś nowe wylanie Ducha. Jakiś nowy zapał, nowa energia – nie może się nadziwić świetny jazzowy gitarzysta Robert Cudzich.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.