Miłość, która jest skandalem

Aleksandra Pietryga

Kochać niezasłużenie, niesprawiedliwie, wbrew temu, co podpowiadają uczucia, a czasem nawet i rozum. Jak to możliwe?

Miłość, która jest skandalem

Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi.

Dzisiejsze słowa Jezusa z Ewangelii budzą bunt i opór. Taka miłość jest skandalem. Ktoś mnie skrzywdził, zranił, albo robi to nieustannie, a ja mam traktować go na równi z moim bratem i przyjacielem w miłości?

To nowe przykazanie, które przynosi Jezus. Nowa jakość miłości. To coś więcej, niż tylko prawo. Kochać niezasłużenie, niesprawiedliwie, wbrew temu, co podpowiadają uczucia, a czasem nawet i rozum. Jak to możliwe?

Też zadawałem sobie kiedyś to pytanie - mówi rekolekcjonista ks. Tomasz Nowak. - Myślę, że odpowiedź mamy na Golgocie. Skatowany, opuszczony, wymęczony do granic ludzkich możliwości Jezus patrzy w niebo i prosi Ojca o przebaczenie dla... oprawców, bo nie wiedzą, co czynią. Ktoś powiedział,
 że my sami tak siebie nie rozumiemy, jak rozumie nas Jezus. Dla siebie samych nie mamy tyle cierpliwości i wyrozumiałości, ile ma jej dla nas Bóg. Nieskończone pokłady.


Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski - uczy Jezus.

Ojcze, ja sama nie potrafię tak kochać moich krzywdzicieli, jestem zbyt słaba, zbyt mało święta na taką miłość. Ty sam kochaj ich we mnie. Bądź moją mocą i moją świętością.