Czy należy zbojkotować olimpiadę?

GN 13/2008

publikacja 29.03.2008 07:16

Igrzyska w Berlinie w 1936 r. otworzył Adolf Hitler, olimpiadę w Moskwie w 1980 r. – Leonid Breżniew. Teraz mamy kolejny skandal kompromitujący ideę olimpijską. Gospodarzem igrzysk będą komunistyczne Chiny. Co na to polscy sportowcy?

Niedawno (w nr. 10/2008) opisywaliśmy zbrodnie, jakie chiński reżim popełnia w swoim kraju. Wkrótce potem wybuchły protesty w okupowanym przez Chiny Tybecie. Na całym świecie podniosły się wówczas głosy, że olimpiadę należy zbojkotować. Dyskusja toczy się także w Polsce. Dziennik „Metro” poinformował, że mistrz świata i medalista olimpijski w gimnastyce Leszek Blanik zaproponował bojkot ceremonii otwarcia igrzysk. Zapytaliśmy kilkoro wybitnych polskich sportowców, co sądzą o tej sprawie.

Leszek Blanik
ur. 1977, gimnastyk, mistrz świata

To jest sprawa polityków, a nie nas, sportowców. Dziwię się, że przyznano organizację igrzysk Pekinowi, ale sportowców nikt nie pytał o zdanie. Dlatego teraz politycy powinni sami próbować naprawić swój błąd, a nie robić tego naszym kosztem. My jesteśmy od tego, żeby naszą pracą sprawiać radość kibicom, i to wszystko.

To nieprawda, że jestem inicjatorem pomysłu bojkotu ceremonii otwarcia. Dziennikowi „Metro” powiedziałem tylko, że jeśli polskie władze sportowe podejmą taką decyzję, to ja się jej podporządkuję.

Moja wypowiedź została wyrwana z kontekstu i zrobiono mnie liderem protestu. A ja nie jestem politykiem, tylko sportowcem. Podporządkuję się każdej decyzji Polskiego Komitetu Olimpijskiego.


fot. east news/AFP PHOTO/Kazuhiro NOGI

Małgorzata Wojtkowiak
ur. 1982, florecistka, mistrzyni świata

W Chinach rzeczywiście dzieją się straszne rzeczy. Ale przecież już kilka lat temu było wiadomo, że olimpiada odbędzie się w Pekinie. Czemu wtedy nikt nie mówił o bojkocie?

Może gdyby wtedy ktoś zaczął taką kampanię, to w Chinach coś by się w ciągu ostatnich paru lat zmieniło? Myślę, że teraz jest już za późno i taki bojkot nie poprawi sytuacji w Chinach.

Może tylko zaszkodzić nam, sportowcom, którzy przecież całe życie pracujemy z myślą o udziale w igrzyskach. Jeśli natomiast rzeczywiście pojawi się propozycja bojkotu ceremonii otwarcia, gotowa jestem się przyłączyć.


fot. MAREK LAPIS/TAMTAM

Adam Korol
ur. 1974, wioślarz, mistrz świata

Pytanie o bojkot nie powinno być skierowane do sportowców, ale do działaczy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. A oni z lekkim sercem przyznali olimpiadę Chinom.

Ci, którzy nie trenują godzinami, nie zrozumieją, czym dla sportowca jest wyjazd na igrzyska olimpijskie. Przecież my przygotowujemy się do nich latami.

W ceremonii otwarcia nie wezmę udziału, bo zawody wioślarskie zaczynają się następnego dnia. Ale myślę, że to dobry pomysł, by zwrócić oczy świata na to, co się dzieje w Chinach.


fot. Fotorzepa/Bartosz Jankowski

Piotr Gruszka
ur. 1977, siatkarz, wicemistrz świata

To bardzo trudny temat. Igrzyska są najważniejszą chwilą w życiu sportowca.

To nie tylko piękna przygoda, ale także szansa dla każdego z nas na lepsze życie. Kariera sportowa trwa krótko, dla wielu sportowców to jedyna okazja na „ustawienie się” na przyszłość, kiedy już nie będziemy mogli uprawiać sportu.

Z drugiej strony należy protestować przeciwko zbrodniom. Dlatego chociaż ceremonia otwarcia igrzysk to piękne przeżycie, jestem gotów przyłączyć się do propozycji jej bojkotu.
fot. EAST NEWS/SE/MILER



Robert Krawczyk
ur. 1978, dżudoka, mistrz Europy

Dziwię się, że wszyscy oczekują bojkotu właśnie od sportowców. Każdy z nas inwestuje przecież w Chinach. Jak? Zobaczmy, ile mamy w domu przedmiotów z metką „made in China”.

Kupujemy te rzeczy, wiedząc przecież, że chińscy robotnicy nie otrzymują godziwej zapłaty. Czy się tym przejmujemy? Kupujemy, bo są to produkty tańsze. To dla nas normalne. Natomiast jeśli chodzi o bojkot igrzysk, warto zwrócić uwagę, że więcej dobrego paradoksalnie może spowodować… brak bojkotu.

Oczy całego świata podczas olimpiady będą zwrócone na Chiny. Jeśli pojawi się na przykład inicjatywa, żeby nie pójść na ceremonię otwarcia, to może się ona okazać bardzo skuteczna, bo sportowcy na olimpiadzie stanowią jeden organizm. Jeśli ktoś rzuci hasło, to mogą za nim pójść wszyscy.


fot. AGENCJA GAZETA/KUBA ATYS

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.