– Pewien etap został już zakończony i mamy zadośćuczynienie. Przebaczyłem zomowcom, którzy strzelali na „Wujku” i, w pewnym sensie, po ludzku jest mi ich żal.
To, że zabójstwo w kopalni „Wujek” uznane zostało za zbrodnię systemu komunistycznego, otwiera drogę w kolejnych procesach – generała Kiszczaka i prokuratorów wojskowych.
Ale satysfakcję będę miał dopiero wtedy, gdy połączymy wyroki w sprawie „Wujka” z tymi w procesie przeciwko Wojskowej Radzie Ocalenia Narodowego, jeżeli sąd uzna dowody IPN za wystarczające.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.