Nadchodzi cyfra

Edward Kabiesz

|

GN 23/2007

publikacja 12.06.2007 10:06

Zwykłą anteną będziemy odbierać znacznie więcej kanałów telewizyjnych niż teraz, nie kupując talerza satelity ani kablówki. Zapewni nam to naziemna telewizja cyfrowa.

Nadchodzi cyfra Telewizja cyfrowa zapewnia znacznie lepszą jakość obrazu i dźwięku. EAST NEWS/Ethan Miller

Zasięg telewizyjnych stacji naziemnych: TVP 1 – 99 proc., TVP 2 – 99 proc., TVP 3 – 76,5 proc., POLSAT – 85,6 proc, TVN – 46,9 proc., TV 4 – 24,8 proc., TV PULS – 15,9 proc.

Cyfrowy słownik: STB, czyli set-top-box – przystawka podłączana do zwykłego telewizora, umożliwiająca odbiór telewizji cyfrowej; DTT – Digital Terrestrial Television – naziemna telewizja cyfrowa; DVB-T – Digital Video Broadcasting – Terrestrial – standard systemu telewizji cyfrowej DVB przeznaczony do stosowania w emisjach naziemnych


Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznaje nowe częstotliwości telewizyjne – taka wiadomość zawsze elektryzuje telewizyjnych nadawców i widzów. Wielu z nas nie odbiera programów niektórych stacji właśnie z powodu braku częstotliwości. Można wprawdzie znacznie więcej programów oglądać poprzez telewizję satelitarną lub kablową, ale to po pierwsze wiąże się z dodatkowym wydatkiem, a po drugie osoby mieszkające na uboczu mogą mieć problemy z załatwieniem zainstalowania kablówki.

Ostatnio szansę na poszerzenie odbioru naziemnego otrzymały TVN, TV 4 i Telewizja Puls. Mogą się ubiegać o wolne kanały telewizyjne w Szczecinie, Katowicach, Nowym Sączu, Lesznie i Wrocławiu. To jednak wciąż kropla w morzu potrzeb.

Dlaczego cyfra?
Ponad 97 proc. spośród 13,5 mln gospodarstw domowych w Polsce posiada odbiornik telewizyjny. Telewizja kablowa dociera do prawie 4,5 mln rodzin, a liczba klientów satelitarnych telewizji cyfrowych wynosi ponad 2,5 mln. Dla prawie 50 proc. gospodarstw telewizja naziemna pozostaje zatem jedynym sposobem odbioru programu telewizyjnego. Za parę lat do naszych domów przestanie docierać sygnał analogowy. Ani starych telewizorów, ani anten nie trzeba będzie jednak złomować. Dalej będą nam służyć.

Zasadnicza różnica praktyczna pomiędzy sygnałem analogowym a cyfrowym polega na tzw. kompresji, powodującej, że w paśmie, w którym dotychczas mieści się jeden program telewizyjny, np. TVP 1, zmieści się jeszcze dodatkowo siedem innych. Oznacza to, że w jednym paśmie można będzie przesyłać programy wszystkich największych polskich stacji, a pozostałe częstotliwości zostaną zwolnione. Umożliwi to także szeroki dostęp do wielu dodatkowych usług, takich jak Internet. Przypomina to przejście z płyty analogowej na CD czy DVD, na których można zapisać o wiele więcej informacji.

Ale to niejedyne korzyści, jakie przyniesie przejście na cyfrę. Poprawi się jakość obrazu i dźwięku przestrzennego. Nawet przy chwilowych zanikach sygnału nowa technologia korekcji błędów poprawi jakość odbioru. Zniknie problem odbić i zakłóceń przez sąsiednie stacje nadawcze, a w przyszłości powstanie dostęp do telewizji wysokiej rozdzielczości (HDTV). Telewizja cyfrowa umożliwia także usługi interaktywne: pocztę elektroniczną, zakupy on-line, gry interaktywne i wiele innych.

Kto za to zapłaci?
Odbiór naziemnej telewizji cyfrowej, przynajmniej na początku, powinien być otwarty i całkowicie bezpłatny. Dowiodły tego przykłady zagraniczne. Klęskę poniosła płatna platforma naziemnej telewizji w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Telewizja Canal+ zrezygnowała z koncesji naziemnej. Wprawdzie samo wprowadzenie telewizji cyfrowej sporo kosztuje, jednak koszty te szybko się zwrócą. Prognozy zakładają, że w krajach unijnych zostaną uruchomione inwestycje w wysokości 100 mld euro. Powstaną tysiące nowych miejsc pracy. Dodatkowe 35 mld euro zainwestują dostawcy programów w ich produkcję.

Niestety, koszt cyfrowej rewolucji poniesiemy również my, odbiorcy. Oczywiście najlepiej byłoby kupić od razu telewizor do bezpośredniego odbioru cyfrowego sygnału naziemnego. Ale zakup nowego odbiornika to już znaczny wydatek. Nie jest to jednak konieczne. Wystarczy kupić STB, czyli specjalną przystawkę do starego telewizora. Najprostsze urządzenie tego typu można nabyć za kwotę około 150 złotych. To niedużo, biorąc pod uwagę, że np. miesięczny koszt korzystania z telewizji za pośrednictwem sieci kablowej i odbierania wyłącznie kanałów bezpłatnych wynosi średnio 40 złotych. W niektórych krajach, np. we Włoszech i w Austrii, zdecydowano się na dofinansowanie zakupu przystawek telewizyjnych.

Przymusowa cyfra
Czas wyłączenia nadajników analogowych zbliża się nieuchronnie. Takie są dyrektywy Unii Europejskiej. W krajach zachodnioeuropejskich cyfrowe nadajniki naziemne wypierają już analogowe. Jako pierwsi w Europie telewizję cyfrową z nadajników naziemnych wprowadzili Anglicy. Również w innych krajach, np. w Niemczech, Holandii, Szwecji i Finlandii, trwa intensywna rozbudowa cyfrowej sieci nadawczej. W krajach unijnych już w 2010 roku telewizja cyfrowa będzie dostępna w 60 proc. gospodarstw domowych. Za oceanem, w USA, już od marca nie można produkować i importować telewizorów bez tunera cyfrowego. Można je sprzedawać, jeżeli pochodzą z zapasów magazynowych, ale sprzedawca musi informować kupującego, że te telewizory nie będą mogły odbierać programów telewizyjnych po 17 lutego 2009. To ostateczna data wyłączenia telewizji analogowej w USA.

Zostało mało czasu
Wyłączenie sygnału analogowego w krajach europejskich nie nastąpi jednocześnie. Plany przechodzenia na naziemną telewizję cyfrową w poszczególnych krajach muszą uwzględniać postępy prac państw sąsiednich. Początkowo wyłączenie transmisji analogowej miało nastąpić nie później niż w 2015 roku. Proces ten jednak został przyspieszony. Rada Ministrów ds. Telekomunikacji UE przyjęła stanowisko, że większość państw członkowskich zakończy konwersję do 2012 roku. Czy uda się to Polsce? Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji w swoim opracowaniu „Stan przygotowań do wprowadzenia naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce” podkreśla, że mimo wielu lat przygotowań Polska znajduje się wciąż na początku drogi.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.