Od antykoncepcji do aborcji

ks. Marek Dziewiecki, psycholog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego

|

GN 05/2007

publikacja 06.02.2007 09:48

Seksuolodzy angielscy pomogli obalić jeden z najbardziej agresywnie promowanych mitów ostatnich czasów: że aborcji dokonują głównie te kobiety, które nie stosują antykoncepcji.

Od antykoncepcji do aborcji To, że ktoś decyduje się na aborcję, wynika przede wszystkim z braku gotowości na przyjęcie nowego życia. Henryk Przondziono

Brytyjski dziennik „The Guardian” opublikował niedawno artykuł Polly Curtis na temat najnowszych badań seksuologów z Edynburga, dotyczących antykoncepcji i aborcji. W imieniu zespołu naukowców wyniki tych badań zaprezentowała Anna Glasier, nie podając jednak żadnych wniosków psychopedagogicznych, które z tych badań wynikają.

Glasier ograniczyła się jedynie do sformułowania wniosku, że kobiety powinny uważniej niż dotąd stosować antykoncepcję. Tymczasem wyniki omawianych badań mogą stanowić ważny argument w toczącej się również w naszym kraju dyskusji na temat modelu wychowania seksualnego w szkołach. Ukazują też fałszywość promowanego przez liberalne środowiska założenia, jakoby stosowanie antykoncepcji było skutecznym sposobem na ograniczanie liczby dokonywanych aborcji. Po raz kolejny okazało się, że fakty zdecydowanie przeczą tego typu twierdzeniu.

Łatwo nie znaczy mądrze
Badania seksuologów z Edynburga są reprezentatywne i miarodajne, gdyż naukowcy objęli nimi prawie trzy tysiące kobiet w ciąży oraz 900 kobiet, które zamierzały poddać się aborcji. Kobiety pytano o to, czy zamierzały zajść w ciążę, jakie środki antykoncepcyjne stosowały i czy uważają, że moment zajścia w ciążę był właściwy. Dwie trzecie kobiet oczekujących narodzin dziecka świadomie pragnęło potomstwa, zaś co dziesiąta zdecydowanie nie chciała zajść w ciążę.

Najbardziej symptomatycznym wynikiem badań przeprowadzonych przez seksuologów z Edynburga jest fakt, że aż 75 proc. wszystkich przypadków aborcji dokonują te kobiety, które stosują antykoncepcję! Natomiast tylko 25 proc. ogólnej liczby aborcji dokonują kobiety, które nie stosują antykoncepcji.

Te wyniki mogą być zaskakujące jedynie dla tych, którzy podchodzą do sprawy antykoncepcji w sposób ideologiczny, a nie realistyczny. Stosowanie antykoncepcji oznacza, że dana osoba rezygnuje z wiedzy na temat cyklicznej płodności pary ludzkiej i że szuka w tej dziedzinie rozwiązań opartych na tym, co łatwiejsze, a nie na tym, co mądrzejsze. Osoby, które decydują się na stosowanie antykoncepcji w miejsce odpowiedzialnego rodzicielstwa, łatwo ulegają pokusie aborcji, gdy antykoncepcja zawodzi.

Badania seksuologów z Edynburga to kolejne, empiryczne potwierdzenie faktu, że antykoncepcja nie tylko nie zmniejsza liczby aborcji, ale przeciwnie – zwiększa skalę tego dramatycznego zjawiska. Ustalenia angielskich naukowców są jeszcze jednym dowodem na to, że najskuteczniejszym sposobem zmniejszania liczby aborcji nie jest upowszechnianie antykoncepcji, lecz przekazywanie solidnej wiedzy na temat płodności pary ludzkiej oraz pomaganie nastolatkom w tworzeniu dojrzałych więzi międzyludzkich, chronionych mądrą hierarchią wartości.

Młodzież ma prawo wiedzieć
Dramatem w naszych czasach jest to, że wielu – a w niektórych środowiskach zdecydowana większość! – seksuologów, pedagogów i psychologów nie ma odwagi nawet wspomnieć młodzieży o tym, że w sferze seksualnej są możliwe takie postawy, dzięki którym w ogóle nie ryzykuje się zdrowia i życia dla chwili przyjemności seksualnej. To oczywiste, że o swoich postawach decydują sami zainteresowani, ale rolą odpowiedzialnych wychowawców jest przekazanie wychowankom rzetelnej wiedzy, tak by młodzi mieli szansę na podejmowanie rozważnych decyzji.

Wychowankowie mają prawo wiedzieć o tym, że w odniesieniu do zachowań seksualnych wstrzemięźliwość przedmałżeńska i wzajemna wierność małżeńska to jedyny stuprocentowo pewny sposób ochrony przed AIDS i chorobami wenerycznymi. Mają też prawo wiedzieć, że znajomość fizjologii płodności pary ludzkiej pozwala na regularne współżycie seksualne z zachowaniem odpowiedzialnego rodzicielstwa, bez potrzeby sięgania po antykoncepcję. Mają wreszcie prawo do wiedzy o tym, że najczęściej aborcji poddają się te kobiety, które stosują antykoncepcję.

Seksuolodzy angielscy pomogli obalić jeden z najbardziej agresywnie promowanych i „poprawnych” politycznie mitów ostatnich czasów: że aborcji dokonują głównie te kobiety, które nie stosują antykoncepcji. Należy się jednak spodziewać, że mit ten będzie nadal z uporem podtrzymywany przez tych wszystkich, którzy bogacą się na produkcji, sprzedaży i reklamowaniu antykoncepcji. O tym też młodzi ludzie powinni dowiedzieć się od wychowawców. Mniej wtedy będzie tych, którzy z powodu ignorancji czy naiwności krzywdzą siebie i innych w sferze seksualnej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.