Oskarżony Benedykt XVI

Beata Zajączkowska, Wiesław Dąbrowska-Macura

|

GN 42/2006

publikacja 11.10.2006 18:47

Kard. Ratzinger odpowiada za tuszowanie przypadków pedofilii wśród księży. Takie oskarżenie zawiera wyemitowany przez telewizję BBC film dokumentalny pod intrygującym tytułem: „Przestępstwa seksualne i Watykan”.

Oskarżony Benedykt XVI BBC ma opinię poważnej telewizji. Jednak insynuacje pod adresem Papieża mogą tę opinię podważyć. East News/Scott Barbour

Oskarżony o pedofilię ksiądz swobodnie opowiada, w jaki sposób uwiódł kilkuletnią dziewczynkę. Gdy bez cienia wstydu kończy swoją opowieść, na ekranie pojawia się Benedykt XVI. Nowo wybrany papież wchodzi na balkon Bazyliki św. Piotra, by pozdrowić tłum wiwatujących na jego cześć wiernych.

To on odpowiada za krzywdę Sally, dziewczynki, o której przed chwilą opowiadał ksiądz pedofil, i innych krzywdzonych przez duchownych dzieci – twierdzi autor programu Colm O’Gorman. Jako 14-letni chłopiec sam był molestowany przez księży w Irlandii. Dziś kieruje organizacją charytatywną, pomagającą dzieciom w podobnej sytuacji, i oskarża hierarchów katolickich o ukrywanie przypadków pedofilii wśród duchownych oraz tuszowanie ujawnionych skandali.

Głównym oskarżonym w programie BBC jest obecny Papież. To on, jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary, miał – zdaniem autora filmu – dbać o przestrzeganie przez biskupów diecezjalnych wydanej w marcu 1962 roku tajnej instrukcji „Crimen Sollicitationis”. Dokument ten – według interpretacji O’Gormana – nakazywał pod groźbą ekskomuniki milczenie krzywdzonym przez księży dzieciom oraz osobom badającym zarzuty wobec duchownych, a biskupowi sugerował przeniesienie księdza pedofila do innej parafii.

Mało tego – twierdzi O’Gorman – po ujawnieniu w Irlandii i USA przypadków pedofilii wśród księży w 2002 roku Stolica Apostolska nie zaniechała działań, których efektem było tolerowanie podobnych nadużyć, i zamiast stanąć wyraźnie po stronie ofiar, ukrywała ich krzywdę. I za to odpowiedzialny jest Papież, ponieważ to kierowana przez niego Kongregacja Nauki Wiary nakazała, by ujawnione przypadki pedofilii wśród księży odsyłać do Watykanu. By je zatuszować – dodaje O’Gorman.

Tajemnicza instrukcja bez tajemnic
Przedstawiona jako narzędzie tuszowania seksualnych nadużyć księży instrukcja „Crimen Sollicitationis” dotyczy sakramentu pokuty i tajemnicy spowiedzi. W jednym z punktów jest w niej mowa o wykorzystywaniu nieletnich jako o zbrodni, która w prawie kanonicznym nie ulega przedawnieniu. Nie może być jednak traktowana jako wykładnia postępowania wobec kapłanów dopuszczających się nadużyć seksualnych. W programie BBC o tym nie wspomniano. Autor filmu nie wiedział też, że instrukcja już dawno przestała obowiązywać. Dokument ten stracił moc prawną na początku lat 80., kiedy wydany został nowy Kodeks Prawa Kanonicznego – wyjaśniał w 2003 roku abp Julián Herranz, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Interpretacji Tekstów Prawnych.

Działania podjęte w ostatnich latach dobitnie świadczą o tym, że Stolica Apostolska bardzo poważnie traktuje przypadki pedofilii wśród duchownych. W 2001 r. list apostolski na ten temat ogłosił Jan Pa- weł II. Rok później kierowana przez kard. Ratzingera Kongregacja Nauki Wiary wydała „Normy w sprawie najcięższych przestępstw”.

Jedną z tych norm jest wyłączne prawo Stolicy Apostolskiej do rozpatrywania przypadków nadużyć seksualnych wśród księży. Pedofilia jest jednym z takich nadużyć. Watykan zastrzega sobie prawo rozpatrywania przypadków nadużyć seksualnych księży nie dlatego, żeby je ukryć, ale by je skutecznie rozwiązać. Dlatego, że traktuje tę sprawę bardzo poważnie. Ale o tym widzowie filmu „Przestępstwa seksualne i Watykan” się nie dowiedzieli.

Z wrogości do Watykanu
Seks i pieniądze zawsze przyciągną uwagę widzów. Jeśli wmiesza się w to ludzi Kościoła, reklama zagwarantowana. Nawet jeśli mamy do czynienia z podrzędnym wytworem publicystyki, który wprowadza w błąd i za wszelką cenę goni za sensacją. Program „Przestępstwa seksualne i Watykan” jest na to dowodem. Mało kto podał w wątpliwość postawione w filmie zarzuty i wytknął dziennikarzom brak profesjonalizmu.

W Wielkiej Brytanii istnieje długa i silna tradycja wrogiej opozycji wobec Kościoła katolickiego. Znajduje ona odzwierciedlenie także w tamtejszych mediach. Episkopat Anglii i Walii wielokrotnie krytykował władze BBC za emitowanie programów atakujących Kościół i ukazujących w fałszywym świetle papieża. W 2004 r. arcybiskup Glasgow Mario Conti oskarżył telewizję o popieranie „brukowego dziennikarstwa i prostackie prezentowanie Kościoła katolickiego”.

Wykazując uprzedzenia BBC i podsycanie antykatolickiego nastawienia przypomniał, że przy okazji takich wydarzeń jak 25-lecie pontyfikatu Jana Pawła II i beatyfikacja Matki Teresy BBC wyemitowała program „Seks i Stolica Apostolska”, w którym starano się udowodnić, że prezerwatywa jest najbardziej skutecznym sposobem walki z AIDS. „Takie zestawienie pokazuje tylko ordynarną niewrażliwość na duchowe i historyczne znaczenie tamtych wydarzeń” – uważa szkocki hierarcha.

Nikt nie neguje prawa BBC do stawiania pytań, nawet jeśli miałyby dotykać kwestii tak trudnych i bolesnych jak przypadki pedofilii wśród księży. Chrześcijanie domagają się jednak rzetelności i obiektywizmu, a nie arogancji i kłamliwego zestawiania „faktów”. Takich właśnie nadużyć dopuszczono się przy realizacji filmu „Przestępstawa seksualne i Watykan”. Program zmontowano tak, by udowodnił tezę autorów. Nie wiadomo, kiedy przeprowadzono pokazane w nim wywiady z ofiarami i sprawcami molestowania.

Colm O’Gorman stara się udowodnić, że pojedyncze przypadki ukrywania pedofilii wśród księży to wynik nacisków ze strony Stolicy Apostolskiej. Przemilczano decyzję kard. Ra- tzingera, który w 2001 r. nakazał informowanie nie tylko Watykanu, ale i władz państwowych o przypadkach molestowania nieletnich przez księży. Arcybiskup Dublina Diarmuid Martin powiedział radiu RTE, że kard. Ratzinger nigdy nie przeszkadzał w wyjaśnianiu takich spraw i nawet nie usiłował wpływać na zarządzone przez irlandzki Kościół dochodzenie w sprawie głośnych przypadków molestowania seksualnego dzieci w diecezji Ferns, którego wynikiem było opublikowanie raportu i przyjęcie zaleceń o ochronie dzieci w październiku 2005 roku.

Szkodliwe ziarno wątpliwości
Abp Vincent Nichols w rozmowie z Radiem Watykańskim stwierdził, że nie ma zastrzeżeń do sposobu, w jaki zaprezentowano cierpienia ofiar molestowania. Zdecydowanie zaprotestował jednak przeciwko atakowi na Benedykta XVI. Jego zdaniem, manipulowano watykańskimi dokumentami, aby powiązać krzywdy molestowanych dzieci z osobą Papieża – stwierdził. – BBC jako nadawca publiczny powinna się wstydzić standardów dziennikarstwa, jakimi posłużyli się jej pracownicy, przypuszczając bezpodstawny atak na Benedykta XVI – stwierdził abp Vincent Nichols. W liście do dyrektora BBC zwrócił uwagę na znane wysokie kompetencje tego nadawcy, na uznanie, jakie on sam i władze kościelne wyraziły np. po doskonałej obsłudze medialnej wydarzeń związanych ze śmiercią Jana Pawła II i następującym po niej konklawe, ale też w tym kontekście – na szczególną wymowę tendencyjności i „ideologicznego podkładu” programu atakującego kardynała J. Ra- tzingera – Benedykta XVI.

– Nie potrafię zrozumieć, dlaczego żaden z dziennikarzy BBC nie zadał sobie trudu, by skontaktować się z przedstawicielem Kościoła w poszukiwaniu rzetelnych informacji – skomentował program BBC arcybiskup Westminsteru kard. Cormac Murphy-O’Connor. Jedynym przedstawicielem Kościoła wypowiadającym się w filmie jest krytyczny wobec Watykanu ks. Tomas Doyle. Krytykuje on postawę biskupów i Stolicy Apostolskiej wobec ujawnionych przypadków pedofilii wśród księży, ale jest daleki od oskarżania Benedykta XVI o tuszowanie skandali.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.