Pełna głowa kontra pusta kieszeń

Jacek Dziedzina

|

GN 13/2006

publikacja 22.03.2006 09:49

Co dalej? – zastanawiają się kolejni maturzyści. Wielu z nich dodaje bezradnie: za co? Są sposoby na to, by intelektualny potencjał młodzieży nie przegrał w starciu z barierą finansową.

Pełna głowa kontra pusta kieszeń rys. Małgorzata Wrona-Morawska

Kredyty studenckie przyznaje 8 banków:

* PKO Bank Polski SA
* Bank Gospodarki Żywnościowej SA
* Bank PEKAO SA
* Bank Zachodni WBK SA
* Kredyt Bank SA
* Bank Ochrony Środowiska SA
* Bank Polskiej Spółdzielczości SA
* Gospodarczy Bank Wielkopolski SA

Edukacja w szkołach publicznych w Polsce jest bezpłatna, poza określonymi wyjątkami. Wierzymy w tę konstytucyjną gwarancję do momentu, gdy podliczymy realne koszty utrzymania studenta. Przeszkoda finansowa wydaje się trudna do pokonania szczególnie dla młodych z terenów wiejskich i małych miasteczek. Ale dotyka ona również, rzecz jasna, mieszkańców wielkich metropolii. Utalentowani, z planami na przyszłość – często rezygnują ze swoich marzeń z powodu braku środków materialnych.

Unia w portfelu
Wejście Polski do Unii Europejskiej otworzyło drogę do korzystania z unijnych funduszy strukturalnych. Ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego finansowane są m.in. stypendia dla studentów. Oczywiście część tych kosztów muszą pokryć państwo i samorządy. Planując podjęcie studiów, warto już teraz pytać w starostwach powiatowych, jakie są kryteria przyznawania stypendiów. W różnych miejscowościach wygląda to inaczej i różna jest też wysokość takiej pomocy.

– W tym roku akademickim braliśmy pod uwagę młodzież, której dochód w rodzinie nie przekraczał 250 zł na osobę – mówi Dorota Pilawska ze starostwa powiatowego w Brzozowie (woj. podkarpackie). – Górna granica wieku wynosiła 27 lat. I oczywiście trzeba być zameldowanym w danej gminie. W Gorlicach (woj. małopolskie) dochód kwalifikowany do otrzymania stypendium wynosił w minionym roku 504 zł na osobę. Maksymalnie można było otrzymać 2500 zł wypłacanych w 10 ratach. Może nie są to wysokie sumy, jednak dla studenckiej kieszeni każdy grosz jest na wagę złota. Wystarczy zainteresować się ofertą rodzimego starostwa powiatowego.

Dyplom z marzeń
Od czterech lat działa Program Stypendiów Pomostowych, powstały z inspiracji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. Partnerami tej inicjatywy są różne instytucje oraz organizacje pozarządowe przy współpracy Agencji Nieruchomości Rolnych. Pomoc finansowa kierowana jest do studentów I roku dziennych studiów, pochodzących z miejscowości liczących nie więcej niż 20 tys. mieszkańców. Regulamin określa także, że stypendia przeznaczone są głównie dla dzieci byłych pracowników PGR-ów, o niskich dochodach. Największe szanse na uzyskanie pomocy mają osoby objęte już wsparciem ANR.

Program realizuje Fundacja Edukacyjna Przedsiębiorczości, która towarzyszy stypendystom w kolejnych latach nauki: doradza, w jaki sposób uzyskać pieniądze w dalszych etapach studiów, motywuje do postępów w nauce. Roczne stypendium wynosi 3500 zł i wypłacane jest w 10 miesięcznych ratach. Najlepsi studenci mo- gą ubiegać się o wsparcie także na II roku oraz o wyjazdy na studia i staże zagraniczne.

Warto pomóc tym, którzy marzą o dyplomie, będącym przepustką do samodzielnego i twórczego życia. Organizacje lokalne, które chcą przyłączyć się do programu, powinny jak najszybciej zgłaszać uczniów spełniających wymienione kryteria. Szczegółowe informacje można uzyskać na stronie internetowej www.stypendia-pomostowe.pl.

Żywe pomniki
O wsparcie finansowe warto zabiegać już na etapie gimnazjalnym. Od 2000 roku działa Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia” przy Konferencji Episkopatu Polski. Obok wspierania kultury i nauki chrześcijańskiej, za cel postawiła sobie również podnoszenie szans edukacyjnych młodzieży z uboższych rodzin. – Zawsze marzyłam o studiach – mówi Beata Bielec, studentka Śląskiej Akademii Medycznej. – Dzięki stypendium Fundacji mogę rozwijać swoje zainteresowania, opłacać różne kursy, na przykład językowe, kupować książki. Podejrzewam, że rodziców nie byłoby stać na to wszystko.

Pomoc Fundacji trwa przez wiele lat – od II klasy gimnazjum do końca studiów – i przybiera również charakter formacyjny: duchowy i intelektualny. Oczywiście, liczba stypendiów jest ograniczona. Aktualnie korzysta z nich blisko 1200 młodych ludzi z 37 polskich diecezji. Kryteria przyznawania pomocy są mniej więcej stałe: miejsce zamieszkania w miejscowości do 10 tys. mieszkańców (pierwszeństwo mają dzieci z osiedli popegeerowskich), dochód na osobę w rodzinie nie może przekraczać 0,7 najniższego wynagrodzenia, średnia ocen powyżej 4,5 oraz rekomendacja katechety lub nauczyciela. W każdej kurii za stypendia odpowiada koordynator diecezjalny. Do końca marca można zgłaszać kandydatów na kolejny rok szkolny. Dotychczasowa działalność Fundacji pokazuje, że wieloaspektowe (nie tylko finansowe) wsparcie młodzieży pozwala dojrzewać dobrze wykształconej elicie. „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, zainspirowane nauczaniem Jana Pawła II, stawia Papieżowi Polakowi tysiące żywych pomników. – Po studiach chciałabym pracować w laboratorium kryminalistycznym – rozmarzyła się Beata. Uczę się dla siebie, a nie dla stypendium.

Student na kredyt
W wielu krajach Europy Zachodniej zaciąganie kredytów stało się niemal sposobem na życie. Świadczy to o optymizmie w tych społeczeństwach: skoro pożyczam, zakładam, że będę miał z czego oddać. Być może to brak optymizmu powstrzymuje Polaków przed skorzystaniem z preferencyjnego kredytu studenckiego.

Wyższe wykształcenie nie chroni przed bezrobociem i niskimi zarobkami. Jednocześnie, zainicjowany w 1998 roku przez Ministerstwo Finansów, system pożyczek studenckich pozwolił już tysiącom młodych ludzi przetrwać kilka lat na uczelni. Paweł Wilk, student IV roku politologii UŚ: – Kredyt wziąłem, żeby kupić sobie komputer, który jest teraz niezbędny przy pisaniu prac; studiując, wydając na utrzymanie, nie byłbym w stanie zgromadzić takich środków.

O kredyt można wystąpić, posiadając indeks uczelni państwowej lub prywatnej, studiując w trybie dziennym, zaocznym lub wieczorowym. System obejmuje od niedawna również doktorantów. W bieżącym roku akademickim miesięczna wypłacana rata wynosi 600 zł. Kredyt zaciąga się do końca trwania studiów (choć można czasowo zawiesić wypłatę rat), ale wystąpić o niego można zarówno na I jak i na V roku. Większość banków żąda również poręczenia lub żyrantów.

Kredyt to nie stypendium i pieniądze trzeba zwrócić, na dodatek z procentem. Należy jednak myśleć o tym spokojniej niż w przypadku innych bankowych usług. Spłata studenckiej pożyczki zaczyna się po dwóch latach od skończenia studiów i rozciągnięta jest na czas dwukrotnie dłuższy niż okres pobierania pieniędzy. Oprocentowanie jest również preferencyjne: stanowi połowę stopy redyskontowej (ustalanej przez NBP), która obecnie wynosi 4,25 i stale się obniża – na korzyść kredytobiorców.

Drugą połowę obowiązującej stopy spłaca państwo. Osoby, które znajdą się w grupie 5 proc. najlepszych absolwentów uczelni, mogą starać się o umorzenie jednej piątej pobranej sumy. W przypadku zaistnienia wyjątkowo trudnej sytuacji życiowej (np. niepełnosprawność) jest szansa na całkowite umorzenie kredytu. Paweł ma swój pomysł na oddanie długu. – W tym roku planuję wyjazd do pracy za granicę i zarobione pieniądze chcę przeznaczyć na spłatę kredytu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.