Pamięć z kamienia

ks. Marek Łuczak

|

GN 51/2005

publikacja 15.12.2005 22:23

Po raz pierwszy w historii Kościoła śledzimy w mediach proces kanonizacyjny Papieża. Na ile to zamieszanie służy Janowi Pawłowi II? Jak najlepiej uczcić Wielkiego Polaka?

Pamięć z kamienia Krzysztof Klisz

Zaczęło się już przed śmiercią Papieża. W supermarketach półki uginały się pod dziesiątkami tytułów. Były wśród nich wspomnienia, reprinty dokumentów, a nawet próby oszukania czytelników. Trudno inaczej potraktować mistyfikację wywiadów z Janem Pawłem II czy jego autobiografii. W jednym i drugim przypadku zabieg polegał na odpowiednim doborze oryginalnych tekstów Papieża, który ani nie odpowiadał na pytania żadnego z redaktorów, ani nie miał wpływu na ostateczny kształt swojego curriculum vitae.

Śmierć Jana Pawła II jeszcze bardziej nakręciła koniunkturę. Co jakiś czas duże kampanie reklamowe promują nowe „hity” na rynku wydawniczym. Pojawiają się papieskie kolekcje albo jednorazowe dodatki do kolorowych magazynów.

Koniunktura na pomnik
Oprócz nowej maniery, polegającej na masowym wydawaniu wszystkiego, co wiąże się z Papieżem, mamy dziś do czynienia z pomnikowym boomem. Pierwszy pomnik Jana Pawła II stanął prawdopodobnie jesienią 1980 roku na dziedzińcu pałacu arcybiskupiego w Krakowie. Zaprojektowała go i wykonała włoska rzeźbiarka Jole Sensi Croci. Co ciekawe, pomnik był prezentem dla Papieża od włoskich artystów, więc w Krakowie znalazł się niejako przez przypadek. Sam Papież przekazał go swojej rodzinnej diecezji. Później były Krzeptówki, a za nimi długa lista miast i miejscowości, w których Karol Wojtyła był jako papież albo w inny sposób zaznaczył swoją obecność. Pojawiły się więc dziesiątki tablic informujących, że tu pracował, modlił się, czy wędrował. Miasta nadawały Papieżowi honorowe obywatelstwa, a uczelnie doktoraty.

Każda zmiana nazwy ulicy, nadanie imienia szkole, czy wybudowanie pomnika to niemałe koszty. Na przykład w Katowicach Rada Miasta postanowiła, że przed katedrą stanie pomnik Jana Pawła II, zaś imię Papieża Polaka otrzyma Szpital Geriatryczny w dzielnicy Szopienice. Natychmiast pojawiły się głosy, że lepszym sposobem złożenia hołdu Janowi Pawłowi II byłoby sfinansowanie funduszu stypendialnego czy schroniska dla bezdomnych. Prezydent miasta Piotr Uszok stwierdził, że na pomoc społeczną Katowice przeznaczają co roku 100 mln zł. Tymczasem budowa pomnika – w zależności od wybranej koncepcji – kosztować będzie nie więcej niż 200 tys. zł.

– Rywalizacja nie jest wyrazem miłości do Ojca Świętego, a tylko narcystycznym zapatrzeniem w siebie – uważa tymczasem abp Józef Życiński. Jego zdaniem, sposobów na podejmowanie dziedzictwa papieskiego może być wiele. Należy jednak unikać gigantomanii obliczonej na przyćmienie sąsiedniego miasteczka.

Para w gwizdek
Do speców od marketingu, samorządowców i społeczników dołączyli ostatnio politycy. Polscy parlamentarzyści poprzedniej kadencji postanowili ogłosić 16 października Dniem Papieża Jana Pawła II. „Ustanowienie takiego dnia będzie wyrazem dumy, że tego wielkiego humanistę, człowieka o głębokiej wiedzy i wielkiej kulturze, ukształtowała polska tradycja” – tłumaczyli autorzy tej inicjatywy, wywodzący się głównie z SLD i Samoobrony.

Wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki ze sceptycyzmem odniósł się do pomysłu ustanowienia święta narodowego, upamiętniającego osobę Jana Pawła II. Zdaniem Metropolity poznańskiego, o wiele lepszym rozwiązaniem jest rozszerzenie idei wprowadzonego z inicjatywy Episkopatu Dnia Papieskiego – obchodzonego od kilku lat w niedzielę poprzedzającą 16 października – czyli dnia wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża.

– Trzeba zachować rozwagę i spośród różnych inicjatyw wybrać taką, która jest najbardziej przemawiająca i najbardziej skuteczna. A taką wydaje mi się Dzień Papieski, który do tej pory przynosił bardzo piękne owoce w postaci 1300 stypendiów dla uczniów wybitnie uzdolnionych, pochodzących z terenów wiejskich i jednocześnie ubogich, których nie było stać na dalszą naukę – powiedział abp Gądecki. Hierarcha zaznaczył, że święto narodowe większość pojmuje jako czas wolny od pracy, a tutaj powinno być coś odwrotnego – czas pracy dla człowieka i nad sprawą człowieka, a nie czas, w którym się będziemy zatrzymywać, medytować przez trzy minuty i potem wszystko poleci swoją własną drogą.

Rada Stała Episkopatu Polski już w kwietniu zachęcała, by zachować pamięć o Janie Pawle II.
Biskupi wspomnieli jednak o konkretnych dziełach, a zwłaszcza tych, które wymagają osobistego nawrócenia.

Ożywić kamienie
Abp Życiński po śmierci Papieża mówił: „Piękniej uczcimy pamięć zmarłego Papieża przez tworzenie kuchni dla ubogich, świetlic dla dzieci, hospicjów dla chorych czy młodzieżowych ośrodków kultury im. Jana Pawła II niż przez zwykłą zmianę nazwy ulicy”. Jako jeden ze sposobów na podejmowanie papieskiego nauczania podał podpisywanie zgody na przeszczepy organów, które nazwał „ważnym aktem miłości bliźniego”.

W Radomiu Rada Miasta uczciła pontyfikat Jana Pawła II nie tylko przez ustanowienie dorocznego Dnia Pamięci Jana Pawła II (4 czerwca – w rocznicę wizyty Ojca Świętego w tym mieście) oraz utworzenie specjalnej dębowej alei jego imienia w powstającym parku na osiedlu Południe. Przyjęła również uchwałę w sprawie wspierania działalności opieki długoterminowej i paliatywno-hospicyjnej, zobowiązując prezydenta Radomia do podjęcia wszelkich działań związanych ze wsparciem radomskich hospicjów.

Z kolei powołanie Instytutu „Fides et ratio” proponuje młodzież z warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. Instytut ten miałby zajmować się myślą i osobą papieża Jana Pawła II jako etyka, nauczyciela i wielkiej osobowości naszych czasów.

Popularnością cieszą się inicjatywy ekologiczne. Na przykład wokół sanktuarium bł. Karoliny Kózkówny w Zabawie powstaje las, który ma być żywym pomnikiem Jana Pawła II. Pierwsze drzewa zostały już posadzone. Kustosz sanktuarium w Zabawie ks. Zbigniew Szostak uważa, że pokolenie JP2 wyrosło pielęgnowane przez zmarłego Papieża jak młode sadzonki w szkółce leśnej. Teraz ci ludzie dla uczczenia swego Duchowego Przewodnika pragną zasadzić dwa hektary lasu.

Zdaniem biskupa sandomierskiego Andrzeja Dzięgi, duchowym pomnikiem wystawionym Janowi Pawłowi II może stać się odważne tworzenie Ruchu Czystych Serc. Inspiracją do podjęcia tego dzieła mają stać się słowa „Błogosławieni ubodzy w duchu”, przypomniane przez Papieża podczas jego wizyty w Sandomierzu w 1999 r. Bp Dzięga wskazał także na potrzebę tworzenia zespołów studyjnych, które podejmą lekturę dokumentów Jana Pawła II. Zespoły te miałyby powstać w ramach Dekanalnych Rad Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich.

Żywym pomnikiem zmarłego Papieża ma szansę stać się łódzki Ośrodek im. Jana Pawła II, który miałby powstać w dawnej tkalni Unionteksu – tej samej, w której Ojciec Święty w 1987 roku spotkał się z włókniarkami. – Mają się tam dziać rzeczy pożyteczne dla miasta i nauki Kościoła – zapowiada ks. Jacek Ambroszczyk, dyrektor łódzkiej Caritas. Miasto będzie się starać o odzyskanie niszczejącego budynku, który jest w tej chwili własnością francuskiego Leclerca.

Spektakularne pojednanie kibiców drużyn piłkarskich, jakie dokonało się w związku ze śmiercią Jan Pawła II, znalazło naśladowców wśród harcerzy. 7 kwietnia członkowie od dawna zwaśnionych organizacji: Związku Harcerstwa Polskiego i Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej stanęli wspólnie w katedrze na Apelu Jasnogórskim, wspólnie też zaciągając straż przy płycie upamiętniającej pobyt Ojca Świętego we Włocławku. Po Apelu Jasnogórskim odbył się apel harcerski na placu katedralnym, a po nim stworzono łańcuch „Z życia do życia”. Pojednanie przerodziło się w przebaczenie poprzez przyrzeczenie wzajemnej współpracy.

Nie wylać dziecka z kąpielą
Do tych wszystkich inicjatyw dochodzą ambicje wyższych uczelni, które albo już powołują instytuty badające spuściznę Papieża, albo planują nowe przedsięwzięcia, jak choćby przekształcenie PAT-u w uniwersytet. W zestawieniu z tymi konkretami – budowanie pomników wcale nie musi być gorszące. Nie jest prawdą, że Polacy odnaleźli w Papieżu nowego bałwana, któremu oddawaliby cześć zamiast Bogu. Jan Paweł II nie tylko nie przesłania Ewangelii, ale nawet po śmierci prowadzi ludzi do Kościoła. W niektórych parafiach do dziś Msze w pierwszą sobotę miesiąca gromadzą tłumy. Przyszły kult Papieża nie zaszkodzi Panu Bogu. Rodzi się jednak pytanie, czy nie zaszkodzi samemu Papieżowi?

Rezygnacja z pomników byłaby chyba wylaniem dziecka z kąpielą. Przecież ani budowanie pomników nie jest żadną nowością, ani tym bardziej stawianie ich wielkim, do których na pewno należy Jan Paweł II. Chodzi jedynie o to, by jedno robić, ale drugiego nie zaniedbywać. Być może oprócz pytania, czy jakaś wspólnota postawiła już pomnik dla Jana Pawła II, trzeba postawić jeszcze jedno pytanie: czy przeczytała przynajmniej jedną jego encyklikę?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.