Śląsk jako problem teologiczny

ks. prof Jerzy Szymik

|

GN 23/2022

Nie znacie Górnego Śląska? Czytajcie Szramka.

ks. Jerzy Szymik ks. Jerzy Szymik

Równo 100 lat temu część Górnego Śląska wróciła do II Rzeczypospolitej i w tym samym roku została ustanowiona Administracja Apostolska dla Śląska Polskiego. 88 lat temu ks. Emil Szramek, proboszcz parafii Mariackiej w Katowicach, opublikował osiemdziesięciostronicowy tekst pt. „Śląsk jako problem socjologiczny. Próba analizy”. W 2021 r. Panteon Górnośląski (instytucja kultury powołana przez władze samorządowe i archidiecezję katowicką) wraz z Księgarnią św. Jacka przygotował reprint rozprawy Szramka ze wstępem abp. Skworca, analizą koncepcji i tez Szramka pióra prof. Świątkiewicza oraz recenzjami książki z lat trzydziestych. Całość fascynująca pod względem historycznym, literackim, kulturowym, duchowym. Polecam!

Ksiądz Szramek, wybitny duszpasterz, koneser sztuki, bibliofil, społecznik, został zamordowany w Dachau w 1942 r. (na izbie chorych, strumieniami lodowatej wody); beatyfikowany w 1999 r. Z akt beatyfikacyjnych: „Był przedmiotem szczególnie wyrafinowanych szykan i upokorzeń. Wobec prześladowców zachowywał się z godnością i spokojem. Życie zakończył w wielkim cierpieniu i poniżeniu”. Jak Jezus, za którym poszedł i któremu służył.

Co jest istotą problemu, który Szramek nazwał „socjologicznym”? Główną tezę i aksjologiczne podłoże rozprawy tak streszcza profesor Świątkiewicz: „Znaczenie i pozycja Śląska wyrasta z misji dziejowej, jaką pełni on wobec świata. Zarówno w przeszłości, obecnie, jak i w przyszłości Śląsk jest, był i powinien być pomostem łączącym różne narody, zwłaszcza Niemców i Polaków, a w obliczu zjednoczenia z Polską pełni również funkcję duchowego zwornika narodu. Legitymacją i gwarancją misji dziejowej Śląska jest kondycja moralna Ślązaków, mająca swoje ugruntowanie w religii katolickiej”. A więc „pomost i zwornik”, ale pod warunkiem katolicyzmu i jego morale. Szramek jest przekonany, że „Górnoślązak niezepsuty jest człowiekiem rdzennie religijnym”, a „zdolność do pogodzenia tylu i tak powikłanych pomiędzy sobą kontrastów na terenie Śląska posiada tylko Kościół katolicki”. Katolicyzm i polskość uznaje Szramek za organiczne cechy Śląska. Właśnie one, dowodzi, obroniły robotniczy Śląsk przed „czerwoną międzynarodówką”. Bo wiara broni przed tym, co czerwone, a polskość przed tym, co internacjonalistyczne. Socjalizm „nie mógł się na Śląsku rozwinąć”, bo „we walce kulturnej”, jak pisze, „utonął tu” w katolicyzmie i patriotyzmie.

Książka jest dobrze napisana, „się czyta”. Stanowi połączenie teologii pastoralnej, historii, historiozofii, psychologii społecznej, ekonomii. Jest nawet rozdział poświęcony symbolice śląskiego krajobrazu. Szramek pisze z emfazą, patosem, entuzjazmem. Z pazurem polemicznym. Pisze bardzo osobiście, lecz racjonalnie, dostarcza rzeczowych argumentów. Dużo cytuje, tak że mamy tu swoiste kompendium ważnych tekstów o Śląsku z tamtego czasu. Przeciwnicy zarzucali mu to, co zwykle zarzuca się, kiedy chce się zdezawuować czyjeś tezy: że bezkrytycznie cytuje marne broszurki, że to są poezyjki, a nie nauka, że to jest subiektywne, emocjonalne, religianckie itp.

No dobrze, ale dlaczego właściwie w tytule mojego felietonu teologia wyparła Szramkową socjologię? Bo Szramek wyraźnie stawia tezę, że tylko teologia tę śląską złożoność i gmatwaninę problemów spaja i daje do niej klucz. Bo problemem – i to teologicznym właśnie – jest teraźniejszość i przyszłość Śląska. Katowickie seminarium duchowne jest piękne, ale pustawe, Wydział Teologiczny UŚ prężny, ale studentów mało. Kościoły śląskie zadbane, ale po nalotach kulturowego postmodernizmu, konsumeryzmu i pandemii wyglądają nieco inaczej, niż pisał cytowany przez Szramka ks. Kapica sto lat temu („Najpiękniejsze kościoły, to, mojem zdaniem, kościoły górnośląskie, kościoły pełne, przepełnione ludem. Cóż bowiem piękniejszego nad niedzielę górnośląską, nad nabożeństwo górnośląskie? Cóż wznioślejszego nad ludowy śpiew w kościołach górnośląskich?”). Jest inaczej co do śpiewu, niedzieli i frekwencji.

Lecz ciągle mamy to, o co chodziło Szramkowi, a za co oddał życie: katolicyzm i polskość. Wiara jest ciągle obecna i żywa. Maryja z Piekar, Uśmiechnięta z Pszowa, Bolesna na tysiącach przydrożnych krzyży rozciąga nad tą ziemią płaszcz. Błogosławiony ksiądz Emil kończy rozprawę tak: „Niewiadomo, jak długo potrwa jeszcze ciosanie płyt i bloków śląskich i jakie wióry przytem polecą”. I puentuje za Cieszkowskim: „Nam trzeba naszą ziemię obiecaną własną pracą urządzić!”.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.