Biblia Podhala

GN 22/2022

publikacja 02.06.2022 00:00

W słowo „włóczęga” wpisana jest swoboda i tęsknota za wolnością. Coś z tego klimatu uchwycone zostało w książce „Drogami skalnej ziemi”. To dokument przestrzeni, której już nie ma.

Hanna Pieńkowska, Tadeusz Staich "Drogami skalnej ziemi", Astraia, Kraków 2021ss. 440 Hanna Pieńkowska, Tadeusz Staich "Drogami skalnej ziemi", Astraia, Kraków 2021ss. 440

Biblią podhalańską nazwano dzieło Hanny Pieńkowskiej i Tadeusza Staicha „Drogami skalnej ziemi. Podtatrzańska włóczęga krajoznawcza” – wspaniałe studium krajobrazu kulturowego, zawierające obok treści realistycznych także te symboliczne. Książka jest zarazem opisem ziemi i czytaniem pejzażu jako tekstu kultury, a ze względu na swe walory poznawcze, urodę języka i piękną szatę graficzną przeszła do legendy. Narracja, w której naukowa precyzja łączy się z literackością opisu, sprawiła, że dzieło trafiło od razu do szerokiego kręgu odbiorców. Marzeniem wielu bibliofilów było zdobycie jej do własnego księgozbioru, co było bardzo trudne, ponieważ „Drogami skalnej ziemi” ukazało się raz, w 1956 r.

W słowo „włóczęga” wpisana jest swoboda i tęsknota za wolnością, i coś z tego klimatu uchwycone zostało w książce, w której narrację wpleciono niczym nieskrępowaną potrzebę wędrówki drogami serca i pasji, „wolną od niecierpliwego czasu”. Wraz z autorami, łączącymi kompetencje historyka sztuki, przewodnika tatrzańskiego i wytrawnego turysty, wchodzimy do zabytkowych kościołów i kościółków w Tetmajerowskim Ludźmierzu, w Dębnie, Krościenku i Łopusznej, podziwiamy obrazy na szkle, odkrywamy na nowo krajobrazy Podhala, Spisza, Orawy, zatrzymujemy się przy przydrożnych kapliczkach i krzyżach umieszczonych na drzewach, pamiątkach po twórcach, którzy dawno odeszli. Nawet rzeki, stanowiące tak ważny element tamtej przestrzeni, płyną już inaczej. Z dzisiejszego punktu widzenia publikacja jest bezcenna, bo stanowi dokument przestrzeni, której już nie ma.

Teraz książka powraca do nas w formie reprintu, a zarazem drugiego wydania, wysmakowanego edytorsko, jak wszystko, co wychodzi z krakowskiej Astraii, uzupełnionego i uwspółcześnionego przez znawców tematu – Wiesława A. Wójcika i Zbigniewa Ładygina.

Krystyna Heska-Kwaśniewicz

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.