Świat zatrzymany w obrazkach

Anna Leszczyńska-Rożek

|

GN 22/2022

publikacja 02.06.2022 00:00

Uciekając przed wojną, zabrała niewiele rzeczy. W Polsce Lolita Igorivna-‑Wrzeczynska – ukraińska artystka ludowa – pokazuje i uczy tradycyjnej sztuki zdobienia przedmiotów w technice mezen i petrykivka.

Lolita Igorivna-‑Wrzeczynska prezentuje kompozycje wykonane techniką mezen. Lolita Igorivna-‑Wrzeczynska prezentuje kompozycje wykonane techniką mezen.
zdjęcia henryk przondziono /foto gość

Przed wojną mieszkała w Kijowie. W tamtejszej szkole plastycznej uczyła się rysunku w dawnych technikach ludowych z terenów Ukrainy i wschodnich. W znajdującej się w położonej niedaleko Kijowa wsi Motyzhin ekologicznej osadzie Dolina Dzherel swoją sztuką dzieliła się z innymi. – W osadzie założonej przez ludzi z miasta prowadziliśmy ekologiczną uprawę warzyw i owoców i organizowaliśmy warsztaty tradycyjnego rzemiosła. Można było tam nauczyć się m.in. garncarstwa, wyrobu z drewna oraz wyplatania z wikliny i trawy przedmiotów użytkowych, a także rysunku w tradycyjnych technikach petrykivka i mezen. Organizowaliśmy jarmarki, warsztaty i święta. Każdy mógł tam nauczyć się tradycyjnego rzemiosła ukraińskiego, a także poznać historię naszego kraju – wspomina pani Lolita. Wojna jednak dotarła i do spokojnej osady pod Kijowem. Pani Lolita wraz z matką musiała uciekać do Polski. Schronienie znalazła w Katowicach. Urzekło ją to, jak dbamy o przydomowe ogródki czy klomby kwiatowe, nawet w miastach. Zauważyła też, że Polacy w swoich domach potrafią łączyć stare z nowym. – Widać u was przywiązanie do korzeni, historii, ale i podążanie za tym, co nowe – mówi.

Kolorowe kwiaty – nadzieja i radość

Technika malowania kolorowych kwiatów wywodzi się ze wsi Petrykivka, której mieszkanki, podobnie jak w polskiej wsi Zalipie, zdobiły ściany domów, belki sufitowe, piece i przedmioty użytkowe kwietnymi ornamentami. W 2013 r. została ona wpisana na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. – Inspiracją były natura, zieleń, kolorowe kwiaty. W rysunkach często odnaleźć możemy pospolite rośliny, które w przydomowych ogrodach rosły do niedawna na wsiach ukraińskich – opowiada artystka. Ich kolorystyka i forma zależały od farb i materiałów, jakimi dysponowały kobiety. Do dziś w wielu ornamentach widać charakterystyczne cebulki, przypominające pąki kwiatów. Do ich tworzenia wykorzystywało się przekrojoną na pół cebulę, która – pokrywana farbą – służyła za stempel. W ten sposób można było uzyskać powtarzalność wzoru w girlandach biegnących dookoła izby pod sufitem.

Często pojawiały się też kiście owoców kaliny (rośliny popularnej także w tradycyjnych pieśniach ukraińskich). Malowano je po prostu palcami. Z czasem wzory ewoluowały, co wynikało też z większej dostępności farb i pędzli. W girlandach przeplatają się zielone liście, kolorowe kwiaty i owoce. Motywami w technice petrykivka zdobiono też piece i kufry do przechowywania strojów czy pościeli. Obecnie pojawiają się one na ceramice i w wystroju wnętrz w stylu rustykalnym (na talerzach, drewnianych łyżkach czy deskach do krojenia).

Dwa kolory – cały świat

Starszą od petrykivki jest technika wywodząca się z terenów położonych w północnej części Rosji nad rzeką Mezeń. Charakteryzuje się głęboką symboliką elementów przedstawianych w ornamentyce i używaniem tylko dwóch kolorów – czerwonego i czarnego. – Dawniej tą techniką posługiwali się tylko mężczyźni. Używali jej do zdobienia drewnianych wyrobów wykonywanych ręcznie, które potem sprzedawane były na jarmarkach. Do tworzenia barwników używano czerwonej gliny z okolic rzeki Mezeń i czarnego węgla drzewnego. Co ciekawe, symbole pojawiające się w tej technice spotkać można także w innych kulturach – opowiada Lolita Igorivna-Wrzeczynska. – Dzięki nim dorośli tłumaczyli świat swoim dzieciom, snując przy malowaniu opowieści o ziemi, niebie i tym, co jest pomiędzy nimi – dodaje. W tradycyjnych rysunkach pojawia się więc zawsze motyw nieba – i nie jest to tylko czerwona gruba kreska odcięta cieńszą czarną linią. Symbolika odpowiednich kształtów i wzorów potrafi oddać chmury, deszcz, wiatry, ulewę i wiele innych stanów pogodowych. W mezen odnaleźć można nie tylko dziką przyrodę, góry i drzewa, ale też ziemię uprawianą i zagospodarowaną przez człowieka. Odpowiednie formy pokazują obsiane pola, kiełkujące uprawy, sady i ogrody.

Co ciekawe, pomiędzy niebem a ziemią w tej tradycyjnej technice nie znajdziemy ludzi. Pojawiają się tylko ptaki, konie i jelenie, które symbolizują szczęście, słońce i płodność. Ważnym motywem jest słońce. Jego symbole pojawiają się w rysunkach na niebie, przy ziemi potrzebującej ciepła i wśród zwierząt. Technika ta, tak jak sztuka Aborygenów, za pomocą prostych znaków i oszczędnych kolorów opowiada konkretną historię.

Warsztaty petrykivki i mezen Lolity Igorivny-Wrzeczynskiej cieszą się dużą popularnością wśród dzieci i dorosłych. Tak duże zainteresowanie pozytywnie ją zaskoczyło. Dzięki nim może zarabiać w Polsce na życie. – Cieszę się, że mogę podzielić się tym, co potrafię robić. Nie tylko korzystać z pomocy, ale też dać coś od siebie innym – mówi.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.