Piłkarska dola

Rym-cym-cym/szach

|

GN 32/2008

publikacja 12.08.2008 09:53

Piłkarska dola

Razu pewnego w mieście Mielnie
policja chciała zbić piłkarzy.
Piłkarze się bronili dzielnie,
ale policjant użył gazu.

Gdy piłkarz o imieniu Radek
już całkiem trzeźwy wyszedł z celi,
przypomniał sobie bieg wydarzeń
i tako rzecze do kamery:

– Ja policjantom nie mam za złe,
w końcu policjant to też człowiek,
no ale żeby tak tym gazem
psikać po oczach nieostrożnie!

Miał rację Radek: w los piłkarza
wpisana jest niesprawiedliwość.
Czy zawsze ktoś, kto się naraża,
musi być Dodą albo gliną?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.