Gdzie piękno, gdzie rozum?

ks.Tomasz Jaklewicz, kierownik działu Kościół

|

GN 49/2009

Wiara przenikała i inspirowała kulturę europejską wielu dawnych epok. Patrząc na dzieła sztuki dawnych mistrzów średniowiecza, renesansu czy baroku, doświadczam blasku.

Gdzie piękno, gdzie rozum?

Jest w nich jakieś światło. Im bliżej naszych czasów przesuwam się w galeriach sztuki, tym bardziej się gubię. Wszystko płowieje, gubi się blask, jest sporo zabawy formą, fascynacji mrokiem. Samo dzieło już nie przemawia, konieczny jest opis doczepiony do bezkształtnych plam lub figur geometrycznych.

Tłumaczył mi kiedyś historyk sztuki, że powiedzieć współczesnemu artyście, iż zrobił piękną rzecz, to go obrazić. Dzieło może być inspirujące, szokujące, odważne itd., ale, broń Boże, piękne. „Piękno” to obciach. Czy można się dziwić, że drogi współczesnej sztuki i wiary się rozeszły? (s. 20).

Czytając tekst Tomasza Rożka na temat klimatu Ziemi i jego quasi-obrońców, można dojść do wniosku, że gubi się w naszej epoce także rozum, przynajmniej w dziedzinie ekologii (s. 36).

Gdzie szukać nadziei? W adwentowym cyklu o. Augustyn Pelanowski pomaga zrozumieć przesłanie Jana Chrzciciela wzywającego do prostowania pokręconych ludzkich dróg. Artyści, ekolodzy, politycy, my wszyscy, bez wyjątku, potrzebujemy nawrócenia. Gdzie jest Bóg, tam piękno i rozum odzyskują swą siłę.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.