Zapraszam do lektury Gościa

Sebastian Musioł, redaktor prowadzący

|

GN 02/2006

Dopiero co życzyliśmy sobie pokoju, lecz – jak zauważa Maciej Sablik – wojen od tego nie ubywa. Niekoniecznie nawet tych wielkich, pokazywanych od czasu do czasu w telewizji.

Zapraszam do lektury Gościa

Te wojny niszczą narody, a ich jad zatruwa umysły jeszcze wielu pokoleń. Czy berlińska wystawa o wypędzeniach będzie dobrym lekarstwem na bolącą pamięć, zastanawia się Andrzej Grajewski (str. 34). Niemcy wciąż ponoszą skutki braku odpowiedzialności, która pozwoliła hitleryzmowi pustoszyć świat. W innym wymiarze co prawda, ale chyba w samą porę uczą się odpowiedzialności Hiszpanie (str. 20).

Narodził się tam w ostatnich miesiącach nowy wzór postawy obywatelskiej. Spontanicznie, w odpowiedzi na decyzje socjalistycznego rządu Zapatero, na ulice hiszpańskich miast wyległo półtora miliona ludzi. Upomnieli się o to, co ważne. Żeby dzieci nie musiały męczyć się z powodu błędów rodziców. Zresztą dobitnych przykładów szkodliwej beztroski nie trzeba szukać daleko. Wystarczy wyjrzeć za okno. W niejednym zakątku Polski z kominów spływa dławiący zabójca (str. 30).

Najwyższy czas sprzeciwić się złudnej oszczędności, którą zwykle tłumaczą się palacze plastikowych butelek. Tę sprawę można jeszcze załatwić stosunkowo łatwo. O ileż trudniej wygrać wewnętrzną wojnę, którą toczy się jakby wbrew sobie i światu. Homoseksualistom „Odwaga” pomaga wygrać życie (str.14).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.