"Ludzie w Syrii nadal umierają z głodu"

KAI

publikacja 23.05.2022 14:00

Boimy się, że z powodu wojny na Ukrainie ludzie zapomną o Syrii - mówi melchicki arcybiskup Homsu Jean-Abdo Arbach.

"Ludzie w Syrii nadal umierają z głodu" pexels

Podczas Mszy św.w bazylice Najświętszego Serca Jezusowego w Gijón greckokatolicki hierarcha stwierdził, że „mieszkańcy Syrii mają prawo do godnego życia w pokoju”. Tymczasem o ile wcześniej umierali oni z powodu wojny, to obecnie „umierają z głodu”. – To się musi skończyć – podkreślił abp Arbach.

Przeczytaj też: Syria: Dziesięć lat wojny - kto wciąż nie złożył broni i gdzie nadal trwają walki?

Za najważniejsze uznał zniesienie po 10 latach wojny embarga przez państwa, które nałożyły ja na eksport z Syrii i import do tego kraju, gdyż „jeszcze bardziej pogarsza to sytuację” mieszkańców kraju.

Poinformował, że „głowa rodziny zarabia 40-60 dolarów miesięcznie i za to rodzina musi się wyżywić, ubrać, iść do lekarza”. – Poważny kryzys gospodarczy, który kraj przeżywa, zabija ludzi z głodu – zaalarmował arcybiskup Homsu. Wyraził obawę, że trwająca wojna na Ukrainie sprawi, że ludzie zapomną o Syrii i nie napłynie do niej pomoc, a „każda pomoc służy uratowaniu jakiegoś człowieka”.

Zwrócił uwagę, że „dżihadyści zniszczyli uprawy w większej części kraju, który żyje z rolnictwa”. Na przykład na terenie należącym do arcybiskupstwa melchickiego wycięto 1500 drzew oliwnych, z którego owoców produkowano oliwę. Na to, by znowu można było zebrać plony z pól, trzeba teraz poczekać cztery lata.

Zobacz też:

Homs, liczące niemal milion mieszkańców, było przed wojną trzecim do co do wielkości miastem Syrii, po Damaszku i Aleppo. W czasie wojny zostało kompletnie zniszczone. Katolicy stanowią 2 procent jego mieszkańców. – Religie współżyją tam w pokoju i zgodzie. Spotykamy się ze wszystkimi: prawosławnymi, Ormianami, także muzułmanami, aby żyć cicho i spokojnie – zaznaczył abp Arbach.