Odsłanianie piękna Oblubienicy

ks. Robert Skrzypczak

|

GN 20/2022 Otwarte

Tajemnica miłości, jaką Bóg obdarza swój lud, najmocniej jest zaakcentowana w ostatniej księdze Biblii, zwanej Apokalipsą.

Odsłanianie piękna Oblubienicy

Greckie słowo apokalypsis dosłownie oznacza „odsłonięcie welonu”. Welon zaś stanowił w dawnym Izraelu (dziś także) element stroju panny młodej. „Odsłonięcie” oblubienicy – apokalypsis – było kulminacją trwającej tydzień żydowskiej uczty weselnej. W wizji nowego Jeruzalem Jan otrzymał przywilej ujrzenia tego, co każde oko zobaczy dopiero na końcu czasów; „odsłonięcia” oblubienicy Chrystusa. Podobnie jak żydowski oblubieniec podnosił welon swojej oblubienicy w dniu zaślubin, tak przy końcu czasów Jezus odsłoni chwałę swojej oblubienicy, nowego Jeruzalem. Księga Apokalipsy nie tylko opisuje koniec czasów jako „odsłonięcie” oblubienicy Jezusa, ale także jej wygląd. Gdy anioł pokazuje Janowi oblubienicę Jezusa, od razu możemy zorientować się, że nie jest to zwyczajna panna młoda. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiśmy się, jak „wygląda” niebo, to apokaliptyczny opis jest jak wycieczka z przewodnikiem do miejsca, w którym mamy nadzieję kiedyś osiąść na stałe. Anioł proponuje: „Chodź, ukażę ci Oblubienicę, Małżonkę Baranka… I uniósł mnie w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte – Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga”.

Oblubienica Baranka to nowy Izrael. Przez wyrażenia „dwanaście bram” i „dwanaście szczepów synów Izraela” symbolizuje ona lud starego przymierza, ale zbudowana jest na fundamencie „dwunastu Apostołów Baranka”. Jest ozdobiona klejnotami, które miał na sobie arcykapłan składający ofiarę w przybytku. Szlachetne kamienie zdobiące nowe Jeruzalem oznaczają dusze wybranego ludu Bożego, które w oczach Boga są jak drogocenne skarby. Niegdyś arcykapłan wnosił klejnoty oznaczające dwanaście szczepów Izraela „na swym sercu”, gdy stawał w obecności Boga w najświętszym miejscu przybytku, obecnie Jezus, prawdziwy Arcykapłan, nosi dusze nowego ludu Bożego „na swym sercu”, wprowadzając je do wiecznego miasta Bożego. Jezus Oblubieniec postrzega dusze ludu Bożego jako klejnoty o wielkiej wartości, święte i drogocenne, zawsze bliskie Jego sercu. W nowym Jeruzalem nie ma już nic, co oddzielałoby Boga od Jego wybranych. Wszystkie podziały zostają przezwyciężone, tak że miasto jest „żywą świątynią” Boga. Oto najgłębsza tajemnica końca czasów: wieczne zaślubiny Boga i Jego ludu w Chrystusie i nowym Jeruzalem, dzięki którym ludzie będą mogli oglądać oblicze Boga, będące obliczem Boskiego Oblubieńca. Pisał o tym Jan Paweł II: „Chrystus-Oblubieniec sam stara się o przyozdobienie Oblubienicy-Kościoła, stara się o to, żeby była ona piękna pięknością łaski, piękna przez cały dar zbawienia, który zostaje udzielony jej w sakramencie chrztu”. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.