Igranie z ogniem

Piotr Legutko

|

GN 12/2022

Duński aktor Mads Mikkelsen światową sławę zdobył rolą Le Chiffra – bankiera terrorystów i mistrza pokera – w bondowskim „Casino Royale”. Uznanie krytyków zyskał, grając wychowawcę, niesłusznie oskarżonego o molestowanie dzieci w „Polowaniu” Thomasa Vinterberga. W ubiegłym roku aktor i reżyser wspólnie świętowali otrzymanie Oscara za „Na rauszu” (do zobaczenia w Canal+), najlepszy obraz nieanglojęzyczny.

Igranie z ogniem

To nie jest typowy film o alkoholizmie, choć otwiera go mocna scena młodzieżowych (!) zawodów na czas, kto w biegu wypije więcej piwa. Zaczyna się więc od trzęsienia ziemi… ale potem jest raczej samo życie. Vinterberg opowiada o pustce, wypaleniu, samotności, pokusach, czyli o wszystkim, co do nałogowego picia prowadzi. Nie oglądamy studium upadku, destrukcji, przeciwnie, do ostatniej sceny alkohol nie przestaje być atrakcyjnym dodatkiem do życia. Jest jak ogień, z którym igranie sprawia przyjemność… do chwili oparzenia. I może taki sposób opowiadania o piciu jest bliższy prawdy. Mało kto bowiem odnajduje siebie we wstrząsających, delirycznych scenach z „Pętli” czy „Pod Mocnym Aniołem”. To przecież nie o nas…

W „Na rauszu” czterech nauczycieli z duńskiej szkoły średniej decyduje się na eksperyment. Przez cały dzień funkcjonują na cienkiej granicy między trzeźwością a upojeniem, stopniowo zwiększając dawki alkoholu. Zaczyna się od wigoru, euforii, pomysłowości, kończy – jak można się domyślić – tragicznie. Dla każdego z nich w innym stopniu. Jakość życia udaje się poprawić tylko na krótko, problemy szybko powracają, w zwielokrotnionej dawce. Widzieliśmy to nieraz w kinie, jeszcze częściej w realnym świecie (niestety). Ale pokusa życia na rauszu wciąż powraca. I jak na razie pod żadną szerokością geograficzną nie udało się od niej na dobre uwolnić. Gorzej, otacza nas cywilizacja eksperymentu, zachęcająca, by nieustannie stymulować, testować używki, poszukiwać wrażeń.

Mads Mikkelsen jest tu wypalonym nauczycielem historii, tracącym kontakt z żoną i synami. Na rauszu udaje mu się znów porywać uczniów i na chwilę odzyskać rodzinę. Ale czy jest wtedy sobą? W jakimś sensie tak. Rzecz w tym, by poczuć tę samą, zagubioną gdzieś moc, znaleźć motywację – bez dopalaczy, które prowadzą od euforii do depresji, oszukują, wystawiając gorzki rachunek. Film jest przewrotny, bo pokazuje, że czasem trzeba mocno się „sponiewierać”, upaść na dno, by zrozumieć, że byliśmy o włos od straty tego, co od dawna mamy, a czego nie doceniamy: pracy dającej satysfakcję, sprawdzonych przyjaciół, rodziny, bez której nie wyobrażamy sobie życia.

Mało kto wie, że Mikkelsen był przez 8 lat profesjonalnym tancerzem, ale też dotąd nie ujawniał na ekranie tego talentu. Aż do finałowej sceny „Na rauszu”, która już przeszła do historii kina. •

Igranie z ogniem   Mads Mikkelsen (z prawej) Eye Steel Film / CC 2.0

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.