Czy ich jeszcze zobaczę?

Grażyna Myślińska

|

GN 11/2022

publikacja 17.03.2022 00:00

Boję się o nich. Na moich przyjaciół spadają rakiety i bomby. Ci z Charkowa przestali się odzywać dwa dni temu. Może tylko nie mają internetu. Paweł i Julia są w ostrzeliwanym Kijowie. Borys w Odessie. Michał w Sokolnikach pod Lwowem.

Michał. Michał.
GRAŻYNA MYŚLIŃSKA

Znamy się od lat, a nasza przyjaźń zawiązała się w czasie „rewolucji godności” na Ukrainie zimą 2013 roku.

Julia jest antropologiem, pracuje naukowo. Gdy na kijowskim Majdanie zaczęły się protesty, zaczęła prowadzić kronikę wydarzeń. Wydała ją później jako „111 dni Majdanu”. Kontynuowała pracę naukową w Polsce, później w Czechach. Po śmierci ojca w 2020 roku wróciła do Kijowa. Teraz jest tam z mamą, która za nic nie chce wyjechać z rodzinnego miasta.

Ojciec Julii był wybitnym archeologiem i życiowym wzorem dla córki. Julia bardzo przeżyła jego przedwczesną śmierć. Nie mogła się z nią pogodzić. Dopiero gdy wybuchła wojna, Julia napisała: „Nigdy bym sobie nie wyobrażała, że to powiem, ale jestem wdzięczna za to, że mój najdroższy ojciec zmarł w 2020 roku i nie jest świadkiem, jak jego kraj urodzenia, Rosja, skandalicznie atakuje miejsce, które nazywał ojczyzną, Ukrainę. Nigdy bym sobie nie wyobrażała, że ​​to powiem, ale jestem wdzięczna, że ​​moja ukochana babcia odeszła w grudniu 2021 roku. Ta strata jest wciąż taka świeża i bolesna. Ale teraz jest w innym, lepszym świecie. Przeżyła okupację nazistowską w Kijowie podczas II wojny światowej i ta wojna mogłaby ją zabić”.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.