Ukąszeni

Marcin Jakimowicz

Nagle skorpion ukąsił żabę, która przenosiła go przez nurt rzeki. „Teraz oboje utoniemy!” – krzyknęła – „Dlaczego zrobiłeś coś tak nielogicznego?”. „Jaka logika? Ukąsiłem cię, bo taka jest moja natura” – usłyszała. Skąd my to znamy?

Ukąszeni

„Federacja Rosyjska wycofuje wojska znad granicy”, „Nie mamy zamiaru rozpoczynać wojny z Ukrainą”, „Zapewniamy bezpieczeństwo korytarzom humanitarnym”, „Nie bombardujemy szpitali”. Wojna to czas, gdy słowa upadają, wmieszane w kolaborację kłamliwego języka propagandy.

Skąd my to znamy? Hasło: „Z historii narodów możemy się nauczyć, że narody niczego nie nauczyły się z historii” (Georg Hegel) przeżywa właśnie swój medialny renesans.

Przypominam sobie rodzinne opowieści… Po wyzwoleniu Wilna w ramach operacji „Ostra Brama” ppłk. Aleksander „Wilk” Krzyżanowski został zaproszony przez sztab 3. Frontu Białoruskiego na odprawę w Boguszach. Został wówczas podstępnie aresztowany i uwięziony. Podobnie postąpiono z innymi żołnierzami i oficerami AK.

Mój dziadek, który jako oficer AK na Wileńszczyźnie nosił pseudonim „Achilles” i był adiutantem „Jaremy” ‒ dowódcy III Zgrupowania Oszmiańskiego usłyszał od niego: „Mnie się do ruskich nie spieszy”. Chwilę później obaj przeczytali na kartce, którą przywiózł im gnający na koniu goniec, podchorąży: „Wszyscy nasi oficerowie na odprawie aresztowani przez specjalne oddziały sowieckie. Zarządzam natychmiastowy wymarsz na Puszczę Rudnicką…” Dziadek ocalał.

„Zachód Putinowi wierzył tak, jak w jednej z bajek Orsona Wellesa, żaba wierzyła skorpionowi – opowiada arcymistrz szachowy Garri Kasparow ‒ Tam skorpion, który potrzebował przejść na drugi brzeg rzeki, spotkał żabę. Poprosił ją, by go przeniosła. Ta bała się, ale przekonał ją, mówiąc, że ukąszenie jej, byłoby dla niego nielogiczne. «Przecież wtedy oboje utoniemy». – mówił. Zgodziła się więc, a kiedy byli w połowie drogi, ukąsił żabę. Ta zapytała, dlaczego zrobił coś nielogicznego. «Jaka logika? Ukąsiłem cię, bo taka jest moja natura» – odparł skorpion”.