publikacja 10.03.2022 00:00
Uciekający z Ukrainy przybywają z bagażem trudnych emocji. Jak możemy pomóc im je oswoić, wyjaśnia Katarzyna Podleska, psychotraumatolog.
Filip Klimaszewski
Agnieszka Huf: Wielu z nas otwarło swoje domy dla uchodźców z Ukrainy, którzy mają za sobą dramatyczne przejścia. Co dzieje się w ich psychice?
Katarzyna Podleska: Te osoby przeżyły traumatyczne wydarzenia i na pewno mają w sobie dużo skrajnych, silnych emocji. Są przerażone, smutne, rozdrażnione, przytłoczone. Mogą mieć odczucie, że wciąż są w niebezpieczeństwie. Towarzyszą im obawy o rodzinę i przyjaciół, którzy pozostali na Ukrainie. Mogą czuć także złość, irytację, a przede wszystkim bezradność.
I z całym tym bagażem przyjeżdżają do nas. Jakie zachowania mogą im towarzyszyć?
Musimy być przygotowani na różne postępowanie. Te osoby mogą być – i wiem, że są – bardzo ciepłe, serdeczne, życzliwe, wdzięczne za to, że przyjęliśmy je do siebie. Ale jednocześnie są przestraszone, niepewne, nie wiedzą, czego mogą się tu spodziewać. Emocje towarzyszą obu stronom – my nie wiemy, kto do nas przyjedzie, a oni nie wiedzą, gdzie trafią. Część przyjeżdżających będzie wycofana, będzie potrzebowała izolacji, osamotnienia, pobycia w ciszy, aby samemu w sobie to przetrawić. Inni przeciwnie – będą potrzebowali rozmowy, kontaktu z drugim człowiekiem, czyjejś obecności.
Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.