Naukowy, czyli jaki?

Bartosz Walter

|

GN 9/2022

publikacja 03.03.2022 00:00

Coraz częściej mówi się o kryzysie nauki, która nie potrafi udzielić szybkich i trafnych odpowiedzi na wiele kluczowych pytań. Z czego wynika ten defekt i czy można go w jakiś sposób naprawić? Na czym polega poznawanie świata według nauki?

Naukowy, czyli jaki? istockphoto

Kilka lat temu w mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja na temat koloru sukienki, której zdjęcie opublikowała znana piosenkarka. Miliony internautów spierały się, czy sukienka jest niebiesko-czarna, czy też biało-złota. Głos zabierali celebryci i przeciętni zjadacze chleba, słowem – każdy mógł wyrazić swoją opinię. I choć sama istota tego problemu wydaje się nam mało istotna, historia ta niesie kilka ciekawych spostrzeżeń na temat sposobu poznawania przez nas otaczającego świata. Najbardziej zaskakujący był sposób, w jak poszukiwano odpowiedzi na postawione pytanie. Otóż nikt nie zaproponował zastosowania obiektywnych kryteriów, nie używano innych argumentów niż „mnie się wydaje”. Ważna była jedynie liczba i rozpoznawalność osób popierających każdą z opcji. Każdy mógł wypowiedzieć się, wpływając na werdykt społeczności. Tyle że nie robiło to wrażenia na samej sukience, której kolor przecież był taki, jaki był, niezależnie od opinii internautów.

Drugie spostrzeżenie dotyczy postrzegania opinii czy obserwacji innych osób. Kolor widziany na zdjęciu przez każdego z dyskutantów stanowił dla niego ostateczną prawdę, a zatem wszyscy inni musieli się mylić. Nie miały już znaczenia rzeczowe argumenty: tak naprawdę liczyło się subiektywne zdanie danej osoby.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.