Wystarczy iskra

GN 7/2022

publikacja 17.02.2022 00:00

O stosunku Rosjan do agresywnych działań Putina mówi Nikita Kuznetsov.

Wystarczy iskra henryk przondziono /foto gość

Jacek Dziedzina: Miliony mieszkańców Moskwy, Sankt Petersburga, Nowosybirska, Jekaterynburga, Rostowa nad Donem i innych dużych miast rosyjskich wychodzą na ulice w proteście przeciwko wojnie. To scenariusz science fiction czy rzecz możliwa jeszcze do wyobrażenia w Rosji Putina?

Nikita Kuznetsov: Prawdę mówiąc, z trudem wyobrażam sobie taką sytuację. Społeczeństwo obywatelskie w Rosji jest w dużej mierze spacyfikowane. Nawet najmniejsze wystąpienia są brutalnie tłumione.

W obronie więzionego Aleksieja Nawalnego jeszcze w zeszłym roku wyszły jednak tysiące ludzi. Przeciwko szaleństwu wojny – gdyby do niej doszło – nikt już nie zaprotestuje?

Władze zrobiły już wiele, by ludzie tysiąc razy pomyśleli, zanim podejmą takie kroki. Miałem okazję uczestniczyć w ostatnim dużym wiecu w Petersburgu w obronie Nawalnego – 5 maja ubiegłego roku. Kiedy dotarliśmy na plac Pałacowy, teren już był otoczony przez OMON-owców i ciężki sprzęt. Po pewnym czasie zaczęli wyłapywać ludzi z tłumu. Mnie z paroma osobami udało się ukryć w bocznej uliczce i schronić w jakiejś kawiarence, ale jedna moja znajoma, z wykształcenia filolog klasyczny, została na placu. Kiedy na jej oczach zatrzymano młodą parę, powiedziała OMON-owcom: „Hańba”. Od razu powlekli ją do wozu, została też w tym czasie uderzona czterokrotnie paralizatorem, chociaż o żadnym fizycznym sprzeciwie z jej strony nie było mowy. W samym Petersburgu aresztowano wtedy kilka tysięcy osób, w całej Rosji były ogromne liczby aresztowanych. Tego typu akcje mają na celu zastraszanie ludzi, by ci, którzy może i chcieliby wyjść na ulicę, nie zrobili tego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.