Wojna i blef

GN 3/2022

publikacja 20.01.2022 00:00

O rosyjskiej perspektywie rozmów Rosji z Zachodem mówi dr hab. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Zastępca Sekretarza Stanu USA Wendy Sherman i wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Rybakow na spotkaniu w Genewie. Zastępca Sekretarza Stanu USA Wendy Sherman i wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Rybakow na spotkaniu w Genewie.
Paweł Supernak /pap

Jacek Dziedzina: „Rosja negocjuje kulturalnie, my nie formułujemy gróźb” – mówił rzecznik Kremla po rozmowach Rosjan z Amerykanami i NATO. Wypowiedź tę trzeba tłumaczyć tak samo jak wyrażenie „siły pokojowe” na określenie wojsk rosyjskich dokonujących agresji, czy tym razem jednak jako faktyczne spuszczenie z tonu przez Moskwę po braku spełnienia jej żądań?

Agnieszka Legucka: Trudno mówić o „kulturalnych negocjacjach”, gdy Rosja najpierw zgromadziła ponad 100 tys. wojsk na granicy z Ukrainą, a następnie rosyjskie MSZ postawiło Zachodowi bardzo poważne ultimatum… Mamy oczywiście do czynienia z klasyczną rosyjską groźbą i szantażem. Natomiast faktem jest, że niewiele udało się Rosji otrzymać z fundamentalnych spraw, których żądała.

Nawet w prasie rosyjskiej dość oszczędnie informowano o przebiegu rozmów zarówno w Genewie z Amerykanami, jak i w Brukseli z NATO. To przemilczenie jest wstydliwym przyznaniem się Rosjan do porażki?

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.