Maleńkie perełki cierpienia

Katarzyna Widera-Podsiadło

|

GN 3/2022

publikacja 20.01.2022 00:00

Maja czuła miłość babci. Skoro przez 19 lat nie została wyrzucona z domu, to musiała być miłość. Nie sądziła jednak, że tak wielka.

Maja „zawsze druga”, za Zuzią, też dostała swojego pieska. Maja „zawsze druga”, za Zuzią, też dostała swojego pieska.
HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ

Zuzia nie odzywa się do Pana Boga. Kiedyś Go kochała, dużo się modliła, wierzyła Mu. Ale obraziła się. I to wcale nie dlatego, że nie chciał uzdrowić jej nóg, które od zawsze zniewolone są tą straszną diagnozą dziecięcego porażenia mózgowego. – Nigdy nie prosiłam o nic dla siebie, nigdy – ogromne łzy staczają się po trzęsącym się podbródku Zuzi. – Tylko dwa razy, żeby uzdrowił dziadunia, a później babunię. Ale mnie zawiódł.

Bardziej babcia czy mama?

To był typowy kryzys wieku średniego. 18- czy 19-letnia narzeczona, szalone uczucie, serce, które znów zabiło jak wtedy, gdy poznał Mariolę. Ale z Mariolą to było dawno temu, teraz rodziło się coś nowego. To nic, że w domu troje wystraszonych dzieci, że Mariola wylewa łzy, że bliscy tłumaczą. Odszedł, a żona postanowiła go nie zatrzymywać. „Jeśli mógł być szczęśliwy, to nie chciałam mu w tym przeszkadzać”. Wtedy coś w niej pękło, zawiodła się tak mocno, że nawet gdy próbował wrócić, przeprosić, nie chciała. Postanowiła dać sobie radę sama. A życie postawiło przed nią ogromne wyzwanie.

Prawie dwadzieścia lat temu na świat przyszły dziewczynki: Maja i Zuzia. Ich ojciec, syn Marioli, źle trafił. Partnerka nie dojrzała do macierzyństwa córek, które urodziły się z wieloma problemami neurologicznymi pod koniec 25. tygodnia ciąży. Mimo że wypis szpitalny jasno określał, iż bliźniaczki potrzebują natychmiastowego wsparcia wielu specjalistów, matka zaniedbała ich rozwój. Pojawiła się Mariola, zobaczyła dwie kruszyny i oddała im całe swoje babcine serce. Zajęła się nimi jak mama, a właściwie ze znanym tylko babciom oddaniem i miłością.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.