Kościół w Polsce potrzebuje młodych i liczy na młodych. Potrzebuje ich wiary i zapału, potrzebuje ich radykalizmu, nieulegania kompromisom, niegodzenia się na przeciętność. Kościół potrzebuje młodych, gorących serc niosących płomień wiary i zapalających płomienie nadziei w naszym trudnym świecie – mówił kard. Stanisław Dziwisz w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. To ważne słowa, zwłaszcza w kontekście najnowszych badań CBOS-u, które wskazują na to, że odsetek regularnie praktykujących w wieku 18–24 lata spadł w sposób znaczący. Aż trudno przyjąć, że do 23 proc. Kardynał Dziwisz zdaje sobie z tego sprawę: „Dzisiaj słyszymy głosy, że młode Polki i młodzi Polacy odchodzą od Jezusa i Jego Kościoła, szukając innych dróg prowadzących do szczęścia. Nie lekceważymy tych głosów”, stąd wezwał do „zastanowienia się nad przyczynami tego stanu rzeczy” i dodał, że odejścia młodych z Kościoła powinny być „przedmiotem rachunku sumienia każdego z nas”.

Zamiast szukać winy w innych, warto zajrzeć we własne sumienie i odpowiedzieć na pytanie, co uczyniłem jako chrześcijanin, aby zatrzymać chociaż jednego młodego człowieka w Kościele. Nie chodzi o taki rachunek sumienia, który ogranicza się do uświadomienia sobie winy, ale o taki, który prowadzi do poprawy, skłania do myślenia o przyszłości i daje impuls do działania. Co można więc zrobić? Na przykład docenić media społecznościowe i tam szukać dróg dotarcia do serc młodzieży. Gdyby chociaż jeden ksiądz i jeden świecki z każdej parafii w Polsce (jest ich 10 tysięcy!) założył atrakcyjny kanał na YouTube albo systematycznie nagrywał filmiki na TikToku czy pisał posty na Facebooku, dbając także o ciekawe hasztagi i poszerzanie zasięgów, wtedy tysiące młodych miałoby szansę przekonać się, że Ewangelia naprawdę jest najlepszym sposobem na szczęśliwe życie! Ci bowiem, których nie ma na coniedzielnych Mszach, w sieci są niemal całą dobę. Stąd tak ważne jest większe zaangażowanie duchownych i świeckich w ewangelizację także poprzez social media.

Kardynał Dziwisz przypomniał też słowa Jana Pawła II wypowiedziane na Tor Vergata w 2000 roku: „Kiedy marzycie o szczęściu, szukacie Jezusa!”. I stwierdził, że papież nadal, „tym razem już z wyżyn nieba, mówi młodym, że są nadzieją Kościoła”. Trudno o lepszą puentę. •