I kto tu jest szalony?

Marcin Jakimowicz

|

GN 2/2022 Otwarte

publikacja 13.01.2022 00:00

Święty Antoni. Pierwsze skojarzenie? Padwa i „niebiańskie biuro rzeczy znalezionych”. Franciszkański kaznodzieja popularnością przyćmił innego Antoniego: eremitę, który ze względu na swe duchowe porady, które stały się filarami monastycznej duchowości, zyskał miano „Wielkiego”.

I kto tu jest szalony? istockphoto

Nie sądziłem, że „Opowieści Starców”, wydane w pokaźnym tomie „Gerontikon”, zyskają w XXI wieku taką popularność. Wynika ona z tęsknoty za mistycznym doświadczeniem, szukania wytchnienia w gonitwie wyprzedaży i promocji oraz wyciszenia w hałasie bombardowania reklamami. To wszystko sprawia, że Jan Kowalski zaczyna tęsknić za pustynnym doświadczeniem samotności i intymności. Jego przewodnikiem może być Antoni Pustelnik. Był nim dla setek tysięcy chrześcijan.

Na przełomie III i IV wieku pojawił się w Egipcie potężny ruch pustelniczo-zakonny obejmujący dziesiątki tysięcy ludzi. Porzucali swe domy, by na pustyni spędzić resztę życia sam na sam z Bogiem. Byli zazwyczaj ludźmi prostymi i obce im były skomplikowane dywagacje teologów. Ich duchowe wskazówki nie są teoretycznymi rozważaniami czy pobożnymi życzeniami. Ci ludzie spisywali to, czego doświadczyli. To dlatego ich wyznania mają tak ogromną siłę rażenia.

Antoni Wielki (ur. ok. 250 r., zm. w 356 r.), uznawany za twórcę anachoretyzmu, jednej z odmian ruchu monastycznego, pochodził z zamożnej koptyjskiej rodziny. Jako dwudziestolatek stracił rodziców. Wówczas, jak czytamy w spisanym przez Atanazego „Żywocie świętego”, „wszedłszy do kościoła, usłyszał Ewangelię: »Jeśli chcesz być doskonałym, idź, a sprzedaj wszystko, co masz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie«. Słowami tymi tak się przejął, jakby Pan Jezus do niego samego przemówił. Majętność swą rozdał ubogim i rozpoczął żywot pustelniczy”.

Czytam opowieści o Antonim i odnajduję się w spisanych przez jego uczniów słowach. „Pewien brat powiedział do abby Antoniego: »Módl się za mnie«. A starzec mu odrzekł: »Ani ja się nad tobą nie zlituję, ani Bóg, jeśli ty sam się nie zdobędziesz na gorliwą modlitwę«”. „Kiedy Antoni raz rozmyślał o głębokości sądów Bożych, zapytał: »Panie, dlaczego to jedni umierają we wczesnej młodości, a inni dożywają późnej starości? Dlaczego jedni są w nędzy, a inni się bogacą? Dlaczego bogacą się źli, a dobrzy są w nędzy?«. I usłyszał głos mówiący: »Antoni, pilnuj siebie samego: bo tamto wszystko to sądy Boże i zrozumienie ich nie wyszłoby ci na dobre«”. „Nikt nie może wejść do królestwa niebieskiego nie wypróbowany” – nauczał. „Zabierz pokusy, a nikt nie będzie zbawiony. Zobaczyłem wszystkie sidła nieprzyjaciela rozpostarte na ziemi, jęknąłem więc: »A któż się im wymknie?«. I usłyszałem głos mówiący do mnie: »Pokora«”.

Ileż już razy w ostatnich latach czytałem w mediach społecznościowych jego niezwykle aktualną dewizę: „Przyjdą takie czasy, że ludzie będą szaleni i gdy zobaczą kogoś przy zdrowych zmysłach, powstaną przeciw niemu, mówiąc: »Jesteś szalony, bo nie jesteś do nas podobny!«”.

Marcin Jakimowicz

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.