Ogrzej się!

Marcin Jakimowicz

|

GN 1/2022

publikacja 06.01.2022 00:00

Tu niezależnie od panujących na zewnątrz warunków atmosferycznych, szalejących burz czy przenikliwego zimna jest zawsze stała temperatura. Zawsze jest ciepło i jasno. Siedlec promieniuje, a ludzie zjeżdżają tu na słoneczne rekolekcje.

Klasztor na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej tonie w mgle. Klasztor na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej tonie w mgle.
ROMAN KOSZOWSKI /FOTO GOŚĆ

Znajomi, którzy widzieli we francuskim Colmar oryginał „Zmartwychwstania” Matthiasa Grünewalda, opowiadali o prawdziwej eksplozji światła emanującego z postaci Wstającego z grobu. Patrzę na płótno Adolfa Hyły (tak, tak, tego samego, który namalował najsłynniejszy obraz „Jezu, ufam Tobie”). Jest jeszcze jaśniejsze, bardziej promieniste. Ten obraz ogrzewa, otula. Coraz więcej ludzi przyjeżdża do sióstr Duszy Chrystusowej do Siedlca, by ogrzać się w promieniach Chrystusa i odkryć, jak bardzo są do Niego podobni.

Słoneczność

Ależ tu się pozmieniało! Wszystko lśni. Siostry wyremontowały śliczny dom rekolekcyjny i XVIII-wieczny klasztor w Siedlcu na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. To zaledwie 30 kilometrów od Krakowa, który właśnie okrzyknięto najbardziej zanieczyszczonym miastem świata. W grodzie, w którym rządzi smog wawelski, krąży ponury żart: „– Podoba ci się starówka? – Tak! Zapiera dech!”.

Tu można odetchnąć. W kaplicy panuje stała temperatura, niezależna od szaroburości za oknem. Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze. Trafiliśmy do Siedlca w czasie paskudnej, mokrej odsłony zimy. Plucha od ucha do ucha. Mokro i przenikliwie zimno. Tym chętniej weszliśmy do kaplicy, by ogrzać się w promieniach Jezusa.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.