publikacja 23.12.2021 00:00
ks. Jerzy Sikora
Pisarstwo Prymasa Tysiąclecia
IPN/ Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji
Warszawa 2020
ss. 312
KSIĄŻKI
O sztuce pisarskiej prymasa
W książce „Pisarstwo Prymasa Tysiąclecia” ks. Jerzy Sikora tropi ślady literackości w twórczości Stefana Wyszyńskiego, bada jego gusta estetyczne i świadomość wartości słów. Autor pokazuje, jak przez teksty prymasa Wyszyńskiego snuje się humanistyczna refleksja o wartości książki i biblioteki, ich roli w kształtowaniu osobowości człowieka i oddziaływaniu na dzieje narodu.
Bardzo ważny jest rozdział o komponentach literackości w homiletyce prymasowskiej, nie tylko ze względu na liczne odniesienia do Biblii jako „Księgi nad księgami”, lecz z powodu bezbłędnego odnajdywania jej śladów w każdym z czytanych dzieł. Nawet w „Złym” Tyrmanda. Autor trafnie dostrzega, że fascynacje literackie ujawniały kierunek refleksji filozoficznych, etycznych, a nawet przemyśleń politycznych. Brakuje tylko komentarza do niektórych ocen, np. określenie „Zofia Szczucka – poczciwa babina z talentem” – nie było zbyt trafne. Autorka „Krzyżowców” z poczciwością na pewno nie miała nic wspólnego! Żałować też trzeba, że pominięto „Rozważania w czasie nabożeństwa Drogi Krzyżowej dla pracowników pióra”, wydane w 1959 r., w których autor napisał: „Jakie myśli przekażę dziś, takie będą kształtowały pokolenia idące jutro. Wychowuję dziś tych, którzy jeszcze nie żyją. Sam się wychowałem na literaturze tych, którzy dawno pomarli, a ja żyję ich duchem. Moim duchem i moim słowem żyć będą ci, którzy po mnie przyjdą”. Profetyzm tych refleksji potwierdza książka ks. Sikory.
Krystyna Heska-Kwaśniewicz
PŁYTY
Dobranoc!
Już pierwsze rytmy „Tryumfów” wprawiły mnie w zdumienie. Ta muzyka rozpędza się, odkrywa nowe przestrzenie… – Minęło już 18 lat od czasu, gdy grupa młodych dominikanów z Krakowa postanowiła podzielić się ze światem radością corocznego kolędowania przy wigilijnym stole – opowiadają bracia. – Album „Jezu, śliczny kwiecie” spotkał się wówczas z niezwykle ciepłym przyjęciem. Dominikanie znów zaprosili do nagrań swych przyjaciół muzyków. Tradycyjne kolędy zaczęły lśnić nowym blaskiem. Są i gejzer energii (nie wiem, czy Dzieciątko zaśnie przy takich rytmach i pulsującym basie), i pastelowe, pełne oddechu kolędy.
Marcin Jakimowicz
Ręce do góry!
Dobry Boże, czego tu nie ma? I gitarowe riffy, i refreny, które momentalnie wpadają w ucho. Uwielbienie pełną gębą. Przed laty sięgnąłem po krążek lubelskiego zespołu z pewną nieśmiałością. Faceci w sutannach, którzy chwycili za gitary, by w kapeli zagrać „pierwsze skrzypce”? Mogło być różnie… Na szczęście okazało się, że Good God to naprawdę dobra marka. Po pierwsze wiedzą, o Kim śpiewają, a po drugie – robią to bardzo dobrze. Na krążku usłyszymy dziesięć zagranych z pazurem i pasją, zaaranżowanych na nowo światowych hitów muzyki uwielbienia.
Marcin Jakimowicz
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.