Ciało i Krew Nieskończonego

ks. Adam Pawlaszczyk

|

GN 51/2021

publikacja 23.12.2021 00:00

Odwieczny i nieskończony Bóg pogrążył się w ludzkiej skończoności, w swoim stworzeniu, by doprowadzić człowieka i całe stworzenie do siebie.

Ciało i Krew Nieskończonego Ikona narodzenia Chrystusa, bizancjium XV wiek

Nazywano go człowiekiem ze stali. Hans Urs von Balthasar stwierdził, że „nie ma w Kościele myśliciela, który byłby tak niewidzialnie wszechobecny” jak on. Orygenes, bo to o nim mowa, zapytał kiedyś: „Jaki pożytek miałbyś z tego, że Chrystus kiedyś przyszedł w ciele, jeśli nie dociera On do twojej duszy?”.

Serce zamiast kamienia

Słowa starożytnego mędrca przytoczył Benedykt XVI w swojej homilii, którą wygłosił podczas Pasterki w 2009 roku. Papież stwierdził, że w myśl słów świętego Jana Chrzciciela Orygenes istoty pogaństwa dopatrywał się w symbolice kamieni, ponieważ poganie – jak napisał – „pozbawieni uczuć i rozumu, przemieniają się w kamienie i drewno”. „Pogaństwo to brak wrażliwości, oznacza ono serce z kamienia, niezdolne kochać i odczuć miłość Bożą” – powiedział papież. I dodał: „Chrystus jednak pragnie dać nam serce z ciała. Kiedy widzimy Jego, Boga, który stał się dziecięciem, nasze serce się otwiera. W liturgii Świętej Nocy Bóg przychodzi do nas jako człowiek, żebyśmy my stali się prawdziwie ludźmi”.

Z tej papieskiej homilii płynie nadzieja dla neopogańskiego świata, który zachłyśnięty osiągnięciami rozumu, wydaje się go jednocześnie pozbawiony. Wskazówka jest prosta: patrząc na Boga, który stał się dzieckiem, mamy szansę doświadczyć otwarcia serca i stać się „prawdziwie ludźmi”. O ile w tym dziecku naprawdę dostrzegamy Boga.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.