Światło przyszło na świat

GN 51/2021

publikacja 23.12.2021 00:00

Jezus urodził się w stajni, w chłodzie i niedostatku, bo w Betlejem dla Świętej Rodziny zabrakło miejsca w gospodzie. Jednak choć stajenka była uboga, z obrazu emanuje rodzinne ciepło i pogodny nastrój.

Bartolomé Esteban Murillo
Pokłon pasterzy
olej na płótnie, ok. 1650 
Muzeum Prado, Madryt Bartolomé Esteban Murillo Pokłon pasterzy olej na płótnie, ok. 1650 Muzeum Prado, Madryt

Mały Jezus jest pielęgnowany przez Matkę, ubraną w czerwoną suknię i niebieski płaszcz. Kolor niebieski był tradycyjnie wiązany z Matką Bożą (jak obietnica wniebowzięcia), czerwień przypominała o męczeństwie Chrystusa, które Ją także dotknęło. Aby nie zakłócić naturalności tej sceny, artysta zrezygnował wprawdzie z malowania aureoli i złocistych promieni, ale warto zauważyć, że postać Jezusa jest tutaj źródłem światła. Blask bijący od Niego delikatnie oświetla sąsiednie osoby, podczas gdy pozostałe pogrążone są w półmroku.

Nad Dzieciątkiem pochyla się św. Józef, a z prawej strony swój pokłon składają pasterze. Jak podaje Ewangelia według św. Łukasza, byli oni pierwszymi ludźmi, którzy przyszli złożyć hołd Jezusowi. O cudownym wydarzeniu Jego narodzin zostali powiadomieni przez anioła, gdy „trzymali straż nocną nad swoją trzodą” (Łk 2,8). Pasterz, który podszedł najbliżej, padł na kolana i złożył ręce do modlitwy. Za jego plecami widzimy kobietę trzymającą kosz wypełniony jajami. Palce jej prawej ręki ułożone są w ten sposób, że pokazuje ona baranka, podtrzymywanego przez trzeciego pasterza. Baranek jest oczywiście łatwo rozpoznawalnym przez każdego wiernego symbolem Zbawiciela, znakiem ofiary, którą poniósł On za wszystkich ludzi, umierając na krzyżu. Jak głoszą słowa popularnej kolędy: „A proroctwo Jego zgonu już się w świecie szerzy...”. Kosz z jajami nawiązuje do symboliki odradzającego się życia, czyli rezultatu zbawczej ofiary Chrystusa.

Za plecami Maryi znajdują się wół i osioł, tradycyjnie obecne w betlejemskiej stajence.

Leszek Śliwa

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.