Kłopotliwe czarne złoto

Tomasz Rożek

|

GN 48/2021

publikacja 02.12.2021 00:00

Tutaj nakłada się wszystko co stereotypowo polskie. Zaniedbania, odwlekanie decyzji na później, ciągłe konflikty, brak strategii i odwracanie kota ogonem. A czas biegnie.

Kłopotliwe czarne złoto henryk przondziono /foto gość

Czeka nas przebudowa systemu energetycznego, a wraz z tym sporej części naszej gospodarki. Dla Śląska – dodatkowo – to także ogromne wyzwanie społeczne. Można się na tę rzeczywistość obrażać, ale to nic nie zmieni. Zmarnowano wystarczająco dużo czasu (i pieniędzy). Im dłużej czekamy, tym trudniej będzie całą operację przeprowadzić.

Dyplom

Gdy chodziłem do szkoły, o węglu mówiono, że to czarne złoto. Na dyplomie ukończenia przedszkola mam zdjęcie w galowym mundurze górnika. Wszyscy z mojego przedszkola takie dyplomy mieli. Węgiel jest czarnym złotem. Na węglu (ropie i gazie) zbudowane są największe potęgi gospodarcze tego świata. To paliwa kopalne były (i wciąż są) krwią, tlenem dla rozpoczętej ponad 200 lat temu rewolucji przemysłowej. Proces zmian, które zapoczątkowała, był wręcz niesamowity. Naprawdę nie trzeba być znawcą historii np. Śląska, żeby wiedzieć, jak bardzo ten region został ukształtowany przez przemysł. Tak, węgiel to czarne złoto, ale jego czas się kończy. Dla kraju, którego energetyka, czyli gospodarka, jest w tak ogromnej części oparta na węglu, to ogromne wyzwanie. O tym, że czeka nas przebudowa, wiemy od wielu lat i… w zasadzie na tym się kończy. Czasami robimy krok do przodu, czasami dwa do tyłu. A czas biegnie. Nie ma odwagi, nie ma strategii, nie ma konsekwencji. A przede wszystkim nie ma politycznej zgody.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.