Moralna presja

GN 48/2021

publikacja 02.12.2021 00:00

W przedsionku kościoła dochodzi do niecodziennej sytuacji. Cesarz, który zamierza wkroczyć do wnętrza świątyni, zostaje powstrzymany zdecydowanym gestem przez biskupa. Imperator jest zaskoczony, nie może uwierzyć, że go to spotyka. Biskup jest jednak nieugięty.

Alessandro Magnasco
Św. Ambroży odmawia Teodozjuszowi wstępu do kościoła 
olej na płótnie, 1700–1710
Instytut Sztuki, Chicago Alessandro Magnasco Św. Ambroży odmawia Teodozjuszowi wstępu do kościoła olej na płótnie, 1700–1710 Instytut Sztuki, Chicago

Obraz ilustruje prawdziwe, historyczne wydarzenie. Biskup Mediolanu, ojciec i doktor Kościoła, św. Ambroży (339–397) był najbliższym doradcą Teodozjusza I Wielkiego (347–395), ostatniego cesarza władającego zarówno zachodnią, jak i wschodnią częścią Cesarstwa Rzymskiego. Współpraca imperatora i hierarchy była bardzo harmonijna. Zdarzały się jednak sytuacje, w których święty Ambroży uznawał, że musi napomnieć władcę.

Wiosną 390 roku w greckim mieście Saloniki doszło do zamieszek. Cesarz nakazał krwawo stłumić bunt, co wstrząsnęło świętym biskupem. Zdecydował się napomnieć Teodozjusza. Cesarz wstrzymał masakrę. Mimo to Ambroży twierdził, że za swój grzech Teodozjusz powinien odpokutować. Kiedy więc imperator próbował wejść do katedry w Mediolanie, biskup stanął na jego drodze: „Nie ośmielę się złożyć Ofiary, jeśli ty będziesz chciał w niej uczestniczyć. Bo czyż to, czego nie wolno [winnemu przelania] krwi jednego niewinnego, wolno [winnemu przelania krwi] wielu? Nie sądzę” (Święty Ambroży z Mediolanu, Listy, t. 3, Kraków 2012, s. 188).

Cesarza widzimy na środku obrazu, ubranego w zbroję, z mieczem w ręku i z wieńcem laurowym na głowie. Charakterystycznym gestem lewej ręki wskazuje na siebie, jakby pytał: „Jak to? Mnie nie pozwolisz wejść?”. Jednocześnie jednak przechyla się do tyłu, mimowolnie ulegając moralnej presji.

Teodozjusz pokornie pogodził się z decyzją biskupa. Pokutował, okazał skruchę i w dniu Bożego Narodzenia 390 roku uzyskał przebaczenie.

Leszek Śliwa

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.