Nie mam pretensji do Boga

Beata Zajączkowska

|

GN 45/2021

publikacja 11.11.2021 00:00

Kolumbijska zakonnica siostra Gloria Cecilia Narváez przez cztery lata i osiem miesięcy przetrzymywana była w niewoli przez dżihadystów. W najtrudniejszych chwilach ratunkiem były dla niej recytowane z pamięci psalmy.

Gloria Cecilia Narváez została uprowadzona 7 lutego 2017 roku. Po uwolnieniu z rąk porywaczy spotkała się z papieżem Franciszkiem. Gloria Cecilia Narváez została uprowadzona 7 lutego 2017 roku. Po uwolnieniu z rąk porywaczy spotkała się z papieżem Franciszkiem.
VATICAN MEDIA /AFP/east news

Gdy opowiada o swej niewoli, co chwilę wielbi i błogosławi Boga, który – jak powtarza – nigdy jej nie opuścił. – Patrzyłam na ślady moich stóp odciśnięte na piasku pustyni i myślałam, że Bóg idzie po nich ze mną. Pytałam Go, ile ta wędrówka będzie jeszcze trwała. Powtarzałam słowa założycielki, że im trudniejsza jest nasza sytuacja, tym bardziej musimy uchwycić się Boga, więc Go wielbiłam i błogosławiłam – wspomina siostra Gloria. Została uprowadzona 7 lutego 2017 roku. Była wtedy odpowiedzialna za misję na terenie parafii Karangasso w Koutiala, leżącej około 300 km na wschód od stolicy Mali. Siostry ze Zgromadzenia Franciszkanek Maryi Niepokalanej pracowały w tym islamskim kraju od 22 lat. Szczególną troską otaczały ubogie muzułmanki. Prowadziły przychodnię zdrowia, uczyły kobiety czytać i pisać, organizowały dla nich kursy haftu i szycia. Zainicjowały też działalność przedszkola i sierocińca dla pięćdziesięciorga dzieci, których matki zmarły w czasie porodu, a także wypracowały system mikrokredytów pozwalających kobietom otwierać małe biznesy pomagające podratować rodzinny budżet.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.